Genesis Krypton 555, podobnie jak wcześniejszą podkładkę, dostałem od Genesis w ramach współpracy, za co bardzo dziękuję, ale czy jest to mysz godna uwagi?
Genesis Krypton 555 – Opakowanie
Bardzo minimalistyczne. Na przodzie znajdziemy wizerunek myszki wraz z danymi w postaci sensora, wagi oraz podświetlenia. Na tyle zaś – profil myszki oraz jej opis w kilku językach. Całość utrzymana jest w szaro czerwonych barwach. W środku znajdziemy kartonik z myszką, papierologią i dodatkowymi ślizgaczami.
Genesis Krypton 555 – jakość wykonania
Zaskoczyłem się pozytywnie. Jedyną wadą jest plastik, który po prostu sprawia wrażenie ciut tańszego (ale wciąż nie tandetnego) oraz przyciski, które aktywują się przy próbie ściśnięcia myszki. Samo spasowanie jest na dobrym poziomie, w myszce nic nie “lata” oraz nie skrzypi/trzeszczy.
Genesis Krypton 555 – Wygląd
Mysz wygląda atrakcyjnie. Jest ona profilowana pod prawą dłoń. Na jej powierzchni znajdują się dziury o kształcie sześciokątów. Gryzoń ma podświetlany scroll oraz pasek na samym dole wraz z logiem producenta. Do wyboru mamy trzy tryby regulowane suwakiem u dołu. Pierwszy z nich to podświetlenie scrolla i loga, drugi podświetlenie wszystkiego a trzeci – brak iluminacji. Przyciski do zmiany DPI i “wolny” z możliwością przypisania bardzo zgrabnie wpasowują się w resztę. Również z sześciokątów, tym razem odpowiedzialnych za lepszą przyczepność, złożone są boki Kryptona.
Genesis Krypton 555 – Powierzchnia
Bardzo matowa, nieźle trzyma się dłoni i nie wpływa na jej potliwość. Niestety, dosyć mocno się palcuje a sześciokąty po bokach, których zadaniem było poprawienie chwytu, w moim przypadku go utrudniły.
Genesis Krypton 555 – Przyciski główne, boczne i scroll
Genesis zaimplementował w Kryptonie 555 mechaniczne switche o trwałości 60 milionów. Są średniej ciężkości, twarde oraz klikają po prostu bardzo przyjemnie. Ogromnym minusem jest bardzo duży pretravel oraz fakt, iż są miernie, pod względem luzów, osadzone.
Boczniaki zrobione zostały solidnie. Są duże, położone bardziej ku górze a ich klik jest “płytki”. Tutaj również doskwiera im lekki pretravel.
Scroll, a raczej jego enkoder, należy do grona, według mnie, przyjemnych. Przeskok jest wyczuwalny, lekko to lekko, ale jednak. Klik jest przyjemny. Minus to znowu – “gibanie” się.
Genesis Krypton 555 – Kabel i ślizgacze
Nie będę ukrywał, bardzo pozytywnie zaskoczyłem się kablem. Jest to paracord w luźnym oplocie. Bardzo giętki i stawiający niezmiernie mały, praktycznie zerowy, opór.
Ślizgacze niestety nie są zbyt dobre. Wykonane z barwionego i średniej jakości PTFE. Są wolne oraz mało płynne.
Genesis Krypton 555 – Sensor
PAW3333 od PixArta to dosyć mało popularny model. Warto dodać, że Genesis jako pierwszy wprowadził go na nasz rodzimy rynek. Nie jest ze mnie purysta sensorowy dlatego dla mnie wystarcza w zupełności. Nie ma ogromnych problemów z LOD oraz np. dewiacją. Kompatybilny jest ze wszystkimi podkładkami. Bardzo dobrze wypada w tej, jak i ciut wyższej półce cenowej. Dla lepszego zobrazowania – jest on lepszy niż 3325 (np. Lix) jak i 3327 (np. Volcano Shinobi).
Genesis Krypton 555 – kształt i waga
Jak już wspomniałem, gryzoń profilowany jest pod prawą dłoń. Takie najzwyklejsze ergo. Bardzo dobrze sprawdzi się w przypadku palm gripa, nienajgorzej gdy mowa o claw gripie, ale beznadziejnie jeżeli w grę wchodzi fingertip.
Waga wynosi sugerowane 70g. Nie jest to najlżejsza myszka, ale nie jest też tak zwaną cegłą.
Genesis Krypton 555 – Oprogramowanie
Niesamowicie przejrzyste oraz pełne opcji. Bardzo przyjemnie mi się z niego korzystało na co wpływa również jej minimalistyczny, lecz funkcjonalny design. Całość również nie obciąża komputera.
Podsumowując ten aspekt – jest bardzo dobrze.
Genesis Krypton 555 – Podsumowanie
Przechodząc do sedna, Krypton 555 to naprawdę udana mysz. Widać, że Genesis z produktu na produkt poprawia swoją jakość i wykonanie. Mysz oczywiście nie jest bez wad, lecz jako produkt kosztujący mniej niż 100 złotych – jest godny polecenia.
Dziękujemy firmie Genesis za udostępnienie sprzętu do recenzji.