Recenzja Genesis Zircon X – jedna z tysiąca na świat!

Maciej Nogaj
4.4
Ocena końcowa

Zircon X to limitowana myszka od Genesis, której zostało wyprodukowane zaledwie 1000 sztuk z okazji dziesiątych urodzin polskiej marki. Jedna z nich trafiła właśnie do nas. Na pierwszy rzut oka gryzoń wydaje się bardzo ciekawy jak za swoją cenę, która wynosi 269zł, tym bardziej że jej bryła przypomina kształt uwielbianego przez graczy Vipera Mini, tyle że w wersji bezprzewodowej. Razer, mimo ogromnego zainteresowania graczy, nie potwierdził produkcji flagowca w pomniejszonej i bezprzewodowej wersji, co pozwala Zirconowi X stać się myszą w pewnym sensie unikatową.

Informacja

Genesis użyczyło mi swej myszki do testów, za co składam serdeczne podziękowania, bo bez tego ta recenzja by nie powstała. Ten fakt nie wpływa oczywiście w żaden sposób na moją opinię na temat produktu.

Opakowanie i zawartość

Pudełko prezentuje się niepowtarzalnie. Trzeba przyznać, że wygląda, jakby skrywało sprzęt z gatunku premium i zdecydowanie lepiej od opakowań innych produktów marki Genesis. Tak naprawdę, z której strony byśmy nie spojrzeli, to widać, że jest to mysz wypuszczona na specjalną okazję. Po otworzeniu ukazuje się nam gryzoń oraz kabel paracord, przy czym należy wspomnieć, że wszystko jest skrzętnie zabezpieczone gąbką. Po wyjęciu myszki oraz przewodu ukazuje nam się cała reszta, czyli papierologia, wymienny górny panel, przejściówka USB-C do USB-A, dodatkowe ślizgacze oraz gripy. Obecność dwóch ostatnich dodatków szczególnie zasługuje na pochwałę, ponieważ nadal wielu producentów nie dodaje ich do swoich gryzoni.

Genesis Zircon X - opakowanie
Genesis Zircon X - zawartość

Wygląd

Elegancki oraz minimalistyczny styl Zircona X od razu przywodzi na myśl świetnego małego gryzonia ze stajni Razera – mowa oczywiście o Viperze Mini. Osobiście nie podoba mi się święcący scroll, lecz jak wiadomo to kwestia gustu. Na moje uznanie zasługuje podświetlana linia z tyłu myszy. Bardzo mi się podoba takie zastosowanie ledów, gdyż dzięki nim mysz zyskuje na nowoczesności. Podczas używania Korpusu z dziurami świeci się również logo, ale jeśli ktoś nie jest fanem RGB, zawsze można je wyłączyć w aplikacji. Niestety, podświetlenie scrolla różni się nieco od tego, umieszczonego na dole myszki. To pierwsze powiedziałbym, że jest bielsze oraz pastelowe, podczas gdy dolne jest żywe i intensywne.

Jakość wykonania

Limitowany gryzoń od Genesis zaskoczył mnie pozytywnie jakością wykonania. Nie uświadczyłem żadnych skrzypnięć, także spasowanie odpowiednie. Warto jednak byłoby schować lub zabudować baterię, bo jest widoczna podczas używania honeycomba. Demontaż panelu jest niezwykle prosty. Trzyma go mocny magnes oraz zaczepy. Nie powinien samoistnie wypadać, aby go wyciągnąć należy ów panel podważyć, a następnie odczepić.

Genesis Zircon X - bez klapki

Powierzchnia

Coating myszy jest gładki, co zapewnia przyjemne odczucia z korzystania, ale jeśli ktoś jest zwolennikiem pewniejszego chwytu zalecam to przyklejenie gripów. Tak jak wspomniałem, gryzoń ma wymienną górę. Możemy zadecydować co wolimy, czy panel zabudowany, czy panel z dziurami, tzw. Honeycomb, który dodatkowo redukuje wagę o kilka gramów. Osobiście uważam, że pomysł jest ciekawy, chociaż nie jest to coś, czego każdy potrzebuje. Ja używam zabudowanej części, gdyż moim zdaniem podziurkowany fragment jest niewygodny. Po dłuższym użytkowaniu zaczynam odczuwać niewielki dyskomfort. Co gorsza, do myszki mogą się też wlać napoje, które zapewne większość z was popija sobie podczas grania w swoją ulubioną grę.

Przyciski głównie, boczne i scroll

Pod przyciskami głównymi znajdziemy bardzo popularne i chwalone Kalih GM 8.0 o żywotności 80 milionów kliknięć. Niestety są one dosyć głośne, ale za to dobrze wyważone – nie są bowiem ani za lekkie, ani za ciężkie. Przyciski boczne nie są duże, czego wcale nie uważam za wadę, ponieważ myszka jest na tyle mała, że wielkość ich jest moim zdaniem idealna. Mają bardzo lekki opór, a w trakcie aktywacji występuje charakterystyczny klik. Do scrolla również nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest dobrze osadzony, nie jest ani za nisko, ani za wysoko. Aby nim ruszyć trzeba użyć trochę siły, więc przy delikatnym muśnięciu go na pewno przypadkowo nie zmienicie broni w grze.

Genesis Zircon X - mysz

Łączność i ślizgacze

Zircon X ma możliwości połączenia za pomocą kabla oraz odbiornika 2.4 GHz, który znajdziemy w zestawie. Według tego, co napisał producent, mysz potrafi wytrzymać do 80 godzin na jednym ładowaniu. Gryzonia naładujemy kablem zakończonym wtyczką USB-C. Tutaj zauważyłem pierwszą znaczącą wadę, ponieważ końcówka kabla nie jest schowana w środku myszki. Gdyby byłby on osadzony głębiej, wzmocniłoby to go i zniwelowało szansę na przypadkowe odpięcie. Dodatkowo przewód przez takie rozwiązanie jest niestety dość sztywny. Ślizgacze są zrobione z materiału PTF-E, tak naprawdę nie jest to uznawane jako coś wyjątkowego, a bardziej jako obowiązek na tle konkurencji. Ich jakość jest OK, lecz nie są to najlepsze egzemplarze, z jakich korzystałem. Dodatkowo producent dorzuca drugi zestaw, w razie gdyby te podstawowe się zużyły.

Sensor

Sercem modelu Zircon X jest PMW3370 o czułości sięgającej 19000 DPI i akceleracji 50g. Nic dziwnego, że Genesis zdecydował się zaimplementować go w swojej myszy, ponieważ jest to aktualnie jeden z najlepszych sensorów na rynku. Podczas testów nie pojawił się jiterring, interpolacja czy predykcja.

Kształt i waga

Nie mam pojęcia ile razy jeszcze o tym wspomnę, ale kształt opisywanej myszki do złudzenia przypomina shape Vipera Mini. Deklarowana przez producenta masa gryzonia wynosi aż 72g. Patrząc na wielkość myszki nie jest to mało, pokusił bym się wręcz o stwierdzenie, że nieco więcej niż oferuje konkurencja. Jako przykład można podać Vipera Ulitmate, który również jest bezprzewodowy, a jego masa wynosi 74g. Warto jednak zaznaczyć, że RVU to mysz pod większą dłoń, a poza tym nie ma budowy honeycomb.

Genesis Zircon X - mysz

Oprogramowanie

Software jest prosty do zainstalowania i raczej nikt nie powinien mieć z nim problemu. Szczerze powiedziawszy, jest dużo lepszy od Razer Synapse i Logitech G Hub. Na pierwszej stronie możemy zmienić zastosowanie danego przycisku myszki bądź całkowicie go wyłączyć. Na następnej możemy na przykład ustawić DPI i LOD. Kolejna zakładka służy do obsługi makr, a na ostatniej zmienimy podświetlenie RGB. Mamy do wyboru 16,7 milionów kolorów. Dodatkowo istnieje możliwość zmiany jasności oraz prędkości podświetlenia. Na pochwałę zasługuje tryb, który moim zdaniem powinien być w każdej bezprzewodowej myszce, czyli wyłączone RGB podczas ruszania myszką. Pozwala to zachować sporo energii. Trzeba zaznaczyć, że software jest stworzony tylko dla samej myszki i niestety nie działa jako „ekosystem” wszystkich produktów marki.

Podsumowanie Genesis Zircon X

Podsumowując całość sądzę, że Zircon X jest świetną myszką pod małą oraz średnią dłoń. Zestaw jest kompletny i solidnie wykonany, więc jeśli szukacie myszki o podobnym kształcie do RVM, tyle że bez kabla, to jak najbardziej polecam zakupić tę mysz. Pomijając kilka mało znaczących wad jest to naprawdę bardzo dobry gryzoń. Genesis coraz częściej pokazuje, że ma szansę w walce z gigantami i cały czas robi postępy – Brawo!

Rekomendacja EnvyTech
Ocena końcowa
4.4
Zawartość 5
Jakość wykonania 4
Przyciski główne 4.5
Przyciski boczne 4
Ślizgacze 4.5
Sensor 5
Oprogramowanie 4
Udostępnij ten artykuł
przez Maciej Nogaj
Obserwuje:
Cześć! Jestem Maciek i od wielu lat interesuję się technologią, a głównie peryferiami. Już w momencie, w którym dostałem swój pierwszy laptop, a następnie zakupiłem legendarne Razer Kraken Pro Orange zacząłem nałogowo kupować i testować sprzęt. Moją drugą wielką pasją jest motoryzacja i wszystko co z tym związane, zaczynając od lego, kończąc na spottach.
Napisz komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *