Recenzja Shure SRH440 – Ostatnia nadzieja rynku budżetowych zamkniętych słuchawek?

Stanisław Sobczak
2.8
Ocena końcowa

Słuchawki, o których tutaj mowa, to dobrze znana propozycja, często służąca w studiach jako sprzęt do odsłuchu, ale czy dla „szarego Kowalskiego” będą one dobrym wyborem? Zapraszam do przeczytania tejże recenzji, w której omówię popularny model słuchawek Shure SRH440.

Shure SRH440 – Opakowanie

Shure’y przychodzą do nas w pudełku z nazwą modelu oraz grafiką przedstawiającą sam produkt. Wewnątrz znajduje się kabel typu coil wraz z adapterem 3,5 mm na 6,35 mm oraz woreczek do przenoszenia słuchawek, gdyby zaszła taka potrzeba. Na dodatek kabel ma blokadę obrotową, która zapobiega niechcianemu jego odłączeniu z muszli słuchawki. Ze względu na to, iż kupiłem słuchawki od osoby prywatnej, a niestety nie miała ona pełnego ich wyposażenia, wstawiłem zdjęcie, które obrazuje wszystko, co przychodzi do nas, jeśli zamówimy nowe słuchawki.

Shure SRH440 – Jakość wykonania

W tym miejscu ujawniają się wady SRH440. Obicie pałąka jest cienkie i nietrwałe, a sam pałąk mało wygodny i po czasie wbijał mi się w głowę. Jakość nauszników także nie jest najlepsza, gdyż według mnie są one dość twarde i płytkie, a ich siateczka wewnętrzna jest bardzo cienka. Same słuchawki nie są wykonane najgorzej, choć dalej mocno czuć wszechobecny w nich plastik. Objawia się to momentami tym, że słuchawki skrzypią podczas zakładania ich na głowę.

Shure SRH440 – Komfort użytkowania

Często zdarzało się, że moje prawe ucho dotykało plastiku, z którego zrobiona jest muszla. Dostarczanie niskich tonów mocno zmieniało się w zależności od tego, czy używałem słuchawek, będąc w okularach, czy nie. Regulacja wysokości muszli względem pałąka odbywa się za pomocą dziesięcioskokowych prowadnic. Warto także wspomnieć, iż konstrukcja Shure SRH440 jest składana, więc można je sprowadzić do bardziej kompaktowego rozmiaru, by je przetransportować. Od siebie dodam, że jeśli wasz wybór padł na omawiany dziś model, to polecam dokupić nakładkę na pałąk oraz nauszniki. Opaska zwiększy wygodę i zapobiegnie szybkiemu niszczeniu się obicia pałąka, a zamszowe nauszniki Brainwavz z żelem chłodzącym oraz modyfikacją z wykorzystaniem dwóch listków papieru toaletowego (to nie jest żart) sprawią, że wygoda będzie jeszcze lepsza, a słuchawki będą praktycznie idealnie odwzorowywały tzw. Harmana.

Shure SRH440 – Brzmienie

Charakterystyka brzmienia jest zdecydowanie mocną stroną Shure’ów, gdyż grają one praktycznie krzywą Harmana, dlatego uważam je za słuchawki „prawie idealne”.

Odchylenia od tej krzywej słyszalne są najbardziej w strefie niskich częstotliwości. Jest to podbicie średniego basu (przy poprawnym przyleganiu) wraz z niewielkim spadkiem w najniższym basie, co znaczy, że bas będzie bardziej uderzający niż głęboki. Powoduje to także, że bas jest mniej energiczny.

Średnica została poprowadzona w taki sposób, by brzmiała neutralnie, bez udziwnień czy przekolorowań i taka właśnie jest. W przypadku pomiarów u innych baz danych dołek w wyższej średnicy nie występuje.

Słyszalna jest górka w wyższym zakresie częstotliwości, która powoduje kłucie podczas odsłuchu na zawyżonym poziomie głośności. Jeśli słuchacie muzyki na bezpiecznej dla słuchu głośności, to nie macie się o co martwić.

Oba przedstawione przeze mnie odejścia nie są znaczące, jednak dalej występują, więc należy o nich wspomnieć. Nawet ignorując niską cenę, SRH440 to świetnie brzmiące słuchawki, które gotowe są walczyć ramię w ramię z dużo droższą konkurencją.

Poniżej przedstawiam pomiary Shure SRH440 na fabrycznych nausznikach (niestety nie udało się uzyskać poprawnego przylegania, więc bas uciekał) oraz na zamszowych nausznikach Brainwavz z żelem chłodzącym, po zastosowaniu modyfikacji związanej z papierem toaletowym:

Frequency Response Graph Shure SRH440 na fabrycznych nausznikach
Fabryczne nauszniki
Wykres odpowiedzi częstotliwościowej Shure SRH440 na zamszowych nausznikach Brainwavz z żelem chłodzącym, po zastosowaniu modyfikacji związanej z papierem toaletowym

Shure SRH440 – Podsumowanie

Gdyby nie tragiczne nauszniki, Shure SRH440 można by brać w ciemno. Wada ta sprawia niestety, że nie mogę powiedzieć, iż osoba, która zamierza je kupić, bez jakiegokolwiek zastanowienia powinna to zrobić. Tym bardziej, jeśli nosi okulary. Dźwiękowo są świetne i nie można im tego odjąć. Aczkolwiek, jeśli komfort użytkowania sprawia, że ze słuchawek nie korzysta się z przyjemnością, to nawet cudowny dźwięk tego nie wynagrodzi. Pomimo tego dalej są to słuchawki, których zdecydowanie trzeba spróbować. Jeśli, więc szukacie czegoś o konstrukcji zamkniętej w budżecie do około 500/550 złotych (cena po modyfikacjach) zdecydowanie dajcie Shure’om szansę, bo mogą okazać się mocno pozytywnym zaskoczeniem w kwestii brzmienia.

Rekomendacja EnvyTech
Ocena końcowa
2.8
Jakość wykonania 2.5
Komfort użytkowania 2
Brzmienie 4
Udostępnij ten artykuł
Obserwuje:
Cześć! Jestem Stasiek. Moje hobby to kodowanie oraz sprzęt komputerowy, a w szczególności słuchawki, gdyż uwielbiam słuchać muzyki.
Napisz komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *