Krux Fuze Pro, Obrazek Wyrozniajacy

Test KRUX FUZE PRO — Tania myszka o jedenastu przyciskach!

Damian Gola

KRUX to jeden z niewielu producentów, którzy przy produkcji myszek dla graczy skupiają się na niewygórowanej cenie. O ile firma ta posiada w swej ofercie takie produkty jak GLOOM czy GALACTA PRO, o tyle cała reszta oscyluje w kwocie co najmniej 2 razy mniejszej. Nie inaczej jest w przypadku modelu FUZE PRO, który, pomimo iż posiada aż 11 przycisków, z założenia trafiać ma do konsumentów szukających myszki do 100 zł. Czy jest więc na czym zawiesić oko? Sprawdźmy to!

KRUX FUZE PRO — Opakowanie

Produkt przychodzi do nas w cienkim kartonowym pudełku. Od frontu ma ono zamykaną na magnesy zakładkę, z której obydwu stron widnieje błyszcząca naklejka przedstawiająca mysz. Od wewnętrznej strony opisane są zaś wszystkie jej przyciski. Po otwarciu zakładki naszym oczom ukaże się instrukcja obsługi oraz plastikowa forma, która dodatkowo chroni naszą myszkę. Boki pudełka skrywają nazwę kodową produktu oraz modelu, z tyłu natomiast widnieje specyfikacja myszki wraz z kolejną grafiką.

KRUX FUZE PRO — Jakość wykonania

W tym budżecie raczej nikt nie oczekuje cudów. Plastik to najzwyklejszy w świecie matowy materiał, powszechnie stosowany w tego typu produktach. Nie widać odprysków, co jest zdecydowanie jego zaletą, natomiast przyczepić się można do jakości spasowania elementów, szczególnie od spodu, gdzie widać prześwit między górną a dolną częścią korpusu. W kontekście jakości wykonania warto wspomnieć także o podświetleniu, które co jakiś czas samo z siebie przestaje działać, mimo stabilnego podłączenia myszki, a co za tym idzie — ubolewa również przewód. Producent, zamiast popularnego sznurka (paracord), zastosował zwyczajny sztywny oplot.

KRUX FUZE PRO — Przyciski główne oraz scroll

FUZE PRO korzysta z popularnych przełączników Huano o żywotności dziesięciu milionów kliknięć. Cechuje je umiarkowana ciężkość, co nie powinno nikomu przeszkadzać. Nie należą co prawda do najcichszych, lecz nie są również przesadnie głośne. Jest to jeden z elementów, które wypadają najlepiej w tym produkcie.

Enkoder natomiast prezentuje się już nieco gorzej. Skok rolki jest delikatnie wyczuwalny, natomiast jego kliknięcie jest już donośne i przebija głośnością główne przyciski myszki — to najgłośniejszy element w całym zestawieniu.

KRUX FUZE PRO — Przyciski dodatkowe

Nie bez powodu napisałem „dodatkowe”. Tych jest łącznie aż 8: trzy pod kciukiem, dwa obok przycisków głównych oraz trzy pod rolką. Każdy z nich posiada predefiniowaną funkcję, którą możemy edytować w oprogramowaniu. Wszystkie posiadają delikatnie wyczuwalny klik o umiarkowanej głośności. Nie udało mi się znaleźć informacji o zastosowanym modelu. Jedyna informacja, którą podaje producent, to ta o użyciu przełączników marki Huano, jednak czy jest to informacja tylko o przełącznikach głównych, czy o całokształcie — ciężko stwierdzić.

KRUX FUZE PRO — Ślizgacze

Producent postawił na barwiony na czarno teflon, którego krawędzie są ostro zakończone. Osoby korzystające z podkładek o chropowatej powierzchni będą czuły niesmak przy korzystaniu z tych ślizgaczy, a oprócz tego ich żywotność będzie wystawiona na próbę — winne temu są wspomniane ostre krawędzie. W przypadku materiałowych rozwiązań jest już lepiej, tutaj myszka bez problemu śmiga i nie ustępuje droższej konkurencji. Takie rozwiązanie oferuje, chociażby prawie trzykrotnie droższy GEM Plus.

Krux Fuze Pro with GPXS
Wbrew pozorom FUZE Pro nie jest tak gigantyczna /w GPXS

KRUX FUZE PRO — Kształt

W tym wypadku jest to profilowana pod prawą dłoń konstrukcja, która znajdzie swoje zastosowanie tylko i wyłącznie w wypadku chwytu Claw bądź Palm, Fingertip będzie się zaś kłócił z przyciskami bocznymi. Myszka jest nieregularnie ścięta pod nadgarstkiem, co również może niektórych wprawić w zakłopotanie w kwestii odpowiedniego chwytu. Prawa strona jest pozbawiona wsparcia dla ręki, natomiast lewa oferuje miejsce spoczynku dla kciuka — pod kawałkiem wystającego plastiku znajduje się jeden ze ślizgaczy.

KRUX FUZE PRO — Oprogramowanie

Oprogramowanie dla myszki jest bardzo, ale to bardzo podstawowe. Zmiana podświetlenia ogranicza się do kilku funkcji, nie mamy ponadto możliwości jego wyłączenia. DPI możemy zmieniać w zakresie od 200 do 12000 (co 200), więc przykładowo 500 czy 700 DPI nie jesteśmy w stanie ustawić. Obok trybu dla pakietu biurowego mamy również tryb gry, oferujący jedynie zmianę przypisania przycisków. Na plus zasługuje opcja makro, która bez dwóch zdań będzie tu często używana.

KRUX FUZE PRO — Sensor

W miejsce popularnych optycznych PixArtów producent umieścił laserowy Sunplus SPC6662, co zapewne jest związane z ceną produktu (chociaż uważam, że PixArt 3325 w nieco większej cenie byłby lepszym rozwiązaniem). Nie jest on umiejscowiony centralnie, co nie przeszkadza w korzystaniu. Co ciekawe, nie przerywa on nawet na największych czułościach. Dewiacja DPI niestety występuje, może nie w aż tak mocnym stopniu, ale jednak. Przy ustawieniu 600 DPI mysz potrzebowała nieco większej przestrzeni do przebycia tego samego dystansu, co myszka z topowym sensorem na tym samym ustawieniu. LOD również nie zaskakuje, powyżej 1 płyty CD sensor mimo wszystko nadal rejestruje ruch.

Są to mankamenty spotykane często w tanich konstrukcjach i nawet PixArt 3325 czy 3327 cechują się np. wysokim LOD. Jest to oczywiście do przeżycia, biorąc pod uwagę, że sensor nie jest motywem przewodnim tegoż gryzonia.

KRUX FUZE PRO — Podsumowanie

Gdybym był zapalonym graczem gier RPG lub potrzebował dużej ilości przycisków pod ręką, ale ograniczałby mnie budżet, FUZE PRO znalazłaby swoje miejsce na moim biurku. Wykorzystanie co prawda tanich, ale lepszych niż obecne w modelach konkurencji przełączników ma swoje zalety, które przemawiają za zakupem. Nieznana waga oraz nietypowy kształt kwestionują czy faktycznie będzie to odpowiedni produkt, a dodając do tego dosyć nietypowy sensor — mamy mieszankę wybuchową. Można by było gdybać o lekkich usprawnieniach bez końca — pułap cenowy 70 zł nie jest możliwy do osiągnięcia przez każdą myszkę.

Recenzja jest możliwa dzięki firmie KRUX, która udostępniła sprzęt do testów.

Udostępnij ten artykuł
przez Damian Gola
Czołem, jestem Damian, szerzej znany jako Hinis. Interesuję się elektroniką, głównie peryferiami komputerowymi. Najczęściej zdarza mi się testować produkty z kategorii "Audio", bo to na nich znam się najlepiej. Czas wolny spędzam na słuchaniu muzyki podczas ogrywania tytułów RPG.
Napisz komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *