Endorfy Gem Plus Wireless

Test ENDORFY GEM Plus Wireless – Już to gdzieś widziałem…

Nikodem Chroscicki
4
Ocena końcowa

Jakiś czas temu dostałem od firmy ENDORFY na testy myszkę GEM Plus Wireless, czyli tak naprawdę bezprzewodową wersję ENDORFY GEM Plus, ale pod inną nazwą. Czy Gem Plus Wireless okaże się być tak samo opłacalny jak poprzednie myszki polskiego producenta? Przekonajmy się!

ENDORFY GEM Plus Wireless – Opakowanie i jego zawartość

Pudełko było dla mnie sporym zaskoczeniem, ponieważ znacznie odbiega stylem od starych opakowań SPC Gear. Teraz jest ono kartonowe, a nie plastikowe jak kiedyś. Znajdziemy na nim zdjęcie myszki oraz wiele informacji o niej samej, między innymi o sensorze, przełącznikach i wadze urządzenia itd. W środku znajdziemy samą mysz zapakowaną w przezroczysty woreczek, papierową broszurę, woreczek strunowy z dodatkowymi ślizgaczami i naklejkę z emblematem ENDORFY. Pod wyprofilowanym pod kształt myszki kartonikiem ujrzymy przewód typu paracord o długości 1,6 m.

ENDORFY GEM Plus Wireless – Wygląd

Pierwszą rzeczą, na którą zdecydowanie warto zwrócić uwagę, jest zupełnie nowe połączenie kolorów, jeśli chodzi o model Gem. Wcześniej mogliśmy zaobserwować ją wyłącznie w kolorze czarnym, teraz mamy do wyboru dwa warianty: czarny i szaro-biały.

Wracając do designu samej myszki, możemy zaobserwować ciekawy zabieg stylistyczny na boku urządzenia. Mianowicie chodzi o wyżłobienia, które zarówno upiększają myszkę, przez co nie wygląda nudno, jak i mogą poprawić nasz chwyt. Z tyłu myszki umiejscowione jest mleczne, podświetlane logo ENDORFY, na froncie są natomiast scroll i przycisk do zmiany DPI.

Osobiście uważam, że myszka może się podobać i na pewno znajdzie grupę docelową, jednakże połączenie kolorów białego i szarego nie do końca trafia w moje gusta. Zdecydowanie bardziej podoba mi się klasyczny, stonowany kolor czarny, ale jak wiadomo — o gustach się nie dyskutuje.

ENDORFY GEM Plus Wireless

ENDORFY GEM Plus Wireless – Jakość wykonania

Po raz kolejny, testując myszkę od rodzimego producenta, nie mogę zarzucić jej niczego poważnego, jeśli chodzi o kwestię wykonania. Jest niemalże perfekcyjnie — nic nie skrzypi, nie trzeszczy, a przyciski się nie chyboczą. Nie uświadczyłem również post- czy pretravelu, klik jest bardzo bezpośredni, czego brakuje niektórym myszkom w podobnej półce cenowej. Element ten bez dwóch zdań zasługuje na duży plus.

ENDORFY GEM Plus Wireless – Powierzchnia

Pospolita — to słowo, które najlepiej opisuje tę powierzchnię. W przypadku wielu gryzoni miałem do czynienia z podobnym materiałem. Nie można mu nic zarzucić, jest dosyć gładki, ale ręka pewnie się go trzyma. Na kolorze białym nie widać odcisków palców, które często są problemem tego typu coatingu (nie miałem Gema w czarnym kolorze, więc nie wiem, czy tam również występuje problem palcowania).

ENDORFY GEM Plus Wireless – Przyciski główne, boczne i scroll

Za główne przełączniki w najnowszym produkcie ENDORFY odpowiadają owiane sławą Kailh’e GM 8.0. Jak już wspominałem w poprzednich recenzjach, są to przełączniki, za którymi zdecydowanie przepadam, a ich feeling jest dla mnie niezwykle satysfakcjonujący. Podoba mi się w nich ten balans pomiędzy lekkością a ciężkością, zachowujący przy tym swój oryginalny, chrupiący klik.

„Boczniaki” w Gemie są jednym słowem przeciętne. Pozostają delikatnie gąbczaste, co zdecydowanie nie jest pożądanym efektem, ale niektórym osobom może to zupełnie nie przeszkadzać. Ich kształt również nie należy do moich ulubionych — są dość płaskie, ale nie tak bardzo, jak w legendarnym Viperze Ultimate. Jeśli miałbym wybierać, zdecydowanie wolałbym nieco bardziej wypukłe przyciski, np. takie jak obecne w Lamzu Atlantis.

Rolka pozostaje taka sama, jak w znanych myszkach LIX i jej pochodnych. Należy ona do tych szybszych, z mniej wyczuwalnym przeskokiem. Może to być dla niektórych kartą przetargową, ponieważ według mnie łatwiej na takim scrollu wykonywać tzw. Bunny Hopa.

Mikrofon – Mozos MKIT-700PRO V2 || Odległość – 2 cm

ENDORFY GEM Plus Wireless – Łączność, kabel, akumulator i ślizgacze

Za łączność myszki z komputerem odpowiada dongle, który wykorzystuje technologię radiową 2,4 GHz. Dzięki niej myszka przesyła sygnał z bardzo niskim opóźnieniem, przez co nie uświadczymy różnicy w połączeniu pomiędzy obecnością kabla a jej brakiem.

Obecny w zestawie przewód to klasyczna sznurówka stosowana w wielu myszkach przewodowych. Jest na tyle luźny, że granie i ładowanie myszki jednocześnie nie będzie problemem. Warto również dodać, że posiada on pozłacane końcówki, co jest eleganckim akcentem ze strony producenta.

Akumulator, według moich testów, pozwala na około tydzień intensywnych sesji gamingowych z wyłączoną poświatą ARGB. W przypadku świecących się logo i scrolla ten czas maleje plus minus o połowę, co i tak nie jest złym wynikiem.

Niestety, do ślizgaczy muszę się przyczepić…
Wykonane są one z tworzywa PTFE, które jest normą, jeśli chodzi o „łyżwy” w gryzoniach e-sportowych. Korzystając ze swojej podkładki Aqua Control II, uświadczyłem mocno słyszalnego szorowania o materiał podłoża, co przekładało się na nieprzyjemne odczucia z użytkowania. Ruszając myszką, byłem w stanie poczuć fakturę swojej podkładki — na początku było to naprawdę nieprzyjemne, lecz po czasie się przyzwyczaiłem i zupełnie przestało mi to przeszkadzać. Nie wiem, gdzie leży problem, ale zakładam, że w nie do końca dobrze zaokrąglonych krawędziach lub w samym budulcu ślizgaczy.

ENDORFY GEM Plus Wireless – Sensor

W tym akapicie nie muszę się długo rozpisywać, wystarczy spojrzeć w specyfikację i już będzie wiadomo, z czym mamy do czynienia. W myszce zastosowano topowy wyrób firmy PixArt, czyli PAW 3395. Zakres DPI, w jakim pracuje oczko sensora, wynosi od 50 do 26000, a zatem każdy znajdzie idealną czułość dla siebie. Podczas korzystania z gryzonia nie uświadczymy interpolacji, jitteringu czy też innych niechcianych błędów wskaźnika. Jakiej wartości DPI bym nie użył, czujnik ten będzie w stanie z chirurgiczną precyzją odtworzyć moje ruchy na ekranie monitora.

ENDORFY GEM Plus Wireless – Kształt i waga

Kształt Gema jest niezwykle uniwersalny i doskonale spisze się pod różnymi rodzajami dłoni jak i chwytów. Szczyt Garbu leży mniej więcej pośrodku całej myszki, co przekłada się na wielozadaniowość w kwestii doboru chwytu. Polecałbym ją zdecydowanie entuzjastom chwytów Palm i Claw (każdy rozmiar dłoni), lecz niekoniecznie lubującym Fingertipa. Sposób chwytania myszy opuszkami palców rządzi się swoimi prawami i według mnie nie jest to bryła o kształcie mu sprzyjającym.

Waga wynosi tylko albo aż 74 gramy. Owszem, myszka jest w normalnym rozmiarze i posiada wbudowany akumulator, ale jak pokazuje wielu producentów — da się tę wagę jeszcze znacząco zredukować. Powiedziałbym, że jest to ciężar będący gdzieś na granicy ultralekkości i wagi lekkiej. Warto jednak pamiętać, że każdy preferuje inną ciężkość sprzętu wskazującego, więc na pewno mysz ta znajdzie swoje grono docelowe, dla którego 74 gramy będą złotym środkiem.

ENDORFY GEM Plus Wireless – Oprogramowanie

Klasyka gatunków. Bardzo prosty, intuicyjny i przejrzysty software, który widziałem już wielokrotnie. Bezproblemowo ustawimy w nim: makra, DPI, polling rate, LOD, ripple control czy nawet coraz bardziej popularny angle snapping. Nie wolno, rzecz jasna, zapomnieć o najważniejszym, czyli podświetleniu ARGB, którym na prawo i lewo chwali się producent. Do wyboru mamy całą gamę kolorów jak i najrozmaitsze efekty świetlne, dzięki którym rozświetlimy swoje biurko.

ENDORFY GEM Plus Wireless – Podsumowanie

W obecnych czasach przebić się na rynku sprzętu gamingowego nie jest łatwo, powiedziałbym wręcz, że jest to szalenie trudne zadanie. ENDORFY, prezentując swoją nową myszkę, bazuje na platformie znanej jeszcze ze starego Gema od SPC Gear, co ma swoje wady i zalety. Nie jest to myszka jednak i ma swoje drobne wady, z którymi trzeba zaznajomić się przed jej kupnem.

Czy poleciłbym ją w cenie 379 zł? Tak, jeśli szukasz sprzętu niekoniecznie ultralekkiego z zabudowanym korpusem i lubisz rozmaite podświetlenie. Trudno o lepszą myszką z topowym sensorem na rynku w tej cenie, lecz odbiegając sensorem na niższe klasy, w podobnej cenie nasz wybór myszek poszerzy się, a więc wybór jest kwestią preferencji. Musisz więc powiedzieć sobie, co jest dla ciebie najważniejsze podczas wyboru urządzenia wskazującego i na podstawie tych informacji wybrać model perfekcyjny.

Rekomendacja EnvyTech

Recenzja jest możliwa dzięki ENDORFY, który udostępnił sprzęt do testów.

Ocena końcowa
4
Zawartość 3.8
Jakość wykonania 4.5
Przyciski główne 4.3
Przyciski boczne 3.5
Ślizgacze 2.7
Sensor 5
Oprogramowanie 4.5
Udostępnij ten artykuł
Obserwuje:
Siema, jestem Niko. Interesuję się myszkami oraz modyfikacjami do nich, a także szeroko pojętym tematem audio. Uwielbiam grać we wszelakie gry fpsy oraz battle royale.
1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *