Redragon K652 Azure

Klawiatura do pracy, której nie będziesz się wstydził – test i recenzja Redragon K652 Azure

Maciej Nogaj
3.8
Ocena końcowa
Kup teraz na X-KOM

Na naszej stronie recenzujemy głównie klawiatury mechaniczne, a coraz bardziej popularne stają się jednak modele tzw. low-profile. Charakteryzują się one niskimi przełącznikami i z reguły są cichsze, a jednocześnie zachowują „podobne” cechy do tych najbardziej typowych.

Dzisiaj mam okazje pokazać Wam klawiaturę 75%, low-profile, a w dodatku w bardzo przystępnej cenie, która wynosi 299 złotych. Pierwszy model, jaki przyszło mi testować od marki Redragon był Garen K656 PRO, który wypadł bardzo dobrze. Zatem pora się przekonać, czy kolejna ich klawiatura, będąca jednocześnie inna pod każdym względem, powtórzy ocenę poprzednika? Przekonajmy się!

Specyfikacja:

⦁ Rozmiar: 75%
⦁ Łączność: Przewodowa / bezprzewodowa (Bluetooth, 2.4GHz)
⦁ Przełączniki: Redragon low-profile red (autorskie)
⦁ Typ przełączników: Liniowy (linear)
⦁ Typ obudowy: Closed design (zamknięta)
⦁ Podświetlenie: RGB
⦁ Keycapy: PBT
⦁ Oprogramowanie: Obecne
⦁ Wymiary: 322 x 127 x 24 mm
⦁ Waga: 495,9 g
⦁ Gwarancja: 2 lata
⦁ Cena: 299 zł

Opakowanie i zawartość

Pudełko prezentuje się bardzo standardowo: zachowane jest biało-czerwonej kolorystyce, a na obu stronach znaleźć można rendery klawiatury. Z przodu zobaczymy informację o podświetleniu RGB, marce, układzie klawiatury, możliwości połączenia jej bezprzewodowo oraz przełącznikach. Co ciekawe – na opakowaniu występuje w zupełności inny przełącznik, niż w samej klawiaturze, a jedyne co je łączy to tak naprawdę kolor. Moim zdaniem producent powinien jak najszybciej to zmienić, tym bardziej, że jest to tylko naklejka, a już na tym etapie wprowadza potencjalnego klienta w błąd. Na drugiej stronie pudełka naszym oczom ukazuje się zdecydowanie więcej szczegółowych informacji na temat klawiatury.

Zestaw akcesoriów, jaki dostajemy wraz z klawiaturą jest zdecydowanie bogaty i obszerny. Jest to cały drugi set nakładek w innych kolorach, tak aby można było wybierać i łączyć keycapy jasno-szare z grafitowymi. Poza nimi dołączonych jest jeszcze kilka keycapów pomarańczowych na klawisze funkcyjne. Nie można zapomnieć o drucianym keycap pullerze, za co muszę producenta pochwalić, gdyż nadal do większości z nich dorzuca plastikowe, co może spowodować zarysowanie keycapów. Otrzymujemy również kilka zapasowych przełączników na wypadek awarii, metalowy switch puller oraz kabel, który jest wykonany z gumy, a co ciekawe – końcówka, którą wpinamy bezpośrednio do klawiatury jest zagięta pod kątem prostym. W tym wypadku jest to o wiele praktyczniejsze, ponieważ port do wpięcia znajduje się na bocznej ściance klawiatury.

Redragon K652 Azure Klawiatura niskoprofilowa

Jakość wykonania i wygląd

Spód wykonany jest z czarnego plastiku i znajdziemy tam dwie naklejki anty-poślizgowe, otwór na schowanie odbiornika 2.4 Ghz oraz dwie nóżki umożliwiające regulacje kąta nachylenia. Z reguły umożliwiają one trzy stopnie nachylenia, wliczając sytuacje, w której są one schowane. Tutaj niestety, mamy zaledwie dwie możliwości. Dodatkowo są one pokryte jedynie niewielką ilością gumy, wliczając w to niską wagę wynoszącą 495 gramów. Niestety powoduje to, że klawiatura nie trzyma się zbyt dobrze biurka, ale jest jej na tyle wystarczająco, że podczas pisania cały czas jest na swoim miejscu.

Górna część zrobiona jest już z aluminium. Takie połączenie (plastikowy spód + aluminiowa góra) jest świetna, ponieważ umożliwia to atrakcyjną cenę. Przy tym K652 Azure nie wygina się w ogóle, co w przypadku low-profile potrafi być loterią.

Stylistyka Redragon K652 Azure jest elegancka i minimalistyczna, co bardzo mi się podoba. Mamy tu do czynienia z cienką, szarą obudową z zaokrąglonymi rogami oraz nakładkami w dwóch odcieniach szarości. Za pomocą pomarańczowych nakładek funkcyjnych możemy wprowadzić także nieco ekstrawagancji.

Przewód który otrzymujemy niestety nie jest zbyt długi, a mierzy zaledwie 1.5 metra. W dodatku jest on ogumowany, przez co może się przetrzeć po kilku latach użytkowania. Posiada jednak jedną bardzo fajną rzecz – przyczepioną na stałe przejściówkę z USB-C na USB-A w taki sposób, aby każdy używał tej, która mu odpowiada.

Podświetlenie

Redragon Azure K652 Azure wbrew pozorom ma RGB. Musze przyznać, że początkowo się zaskoczyłem, ponieważ produkt nie przypomina pod żadnym pozorem urządzenia do gier. Paleta barw liczy 16,8 miliona, a mimo to nadal nie wyglądają one zbyt dobrze na klawiaturze. Po pierwsze – jest ono przyciemnione i w ogóle niejaskrawe. Po drugie – w większości nakładkach widać gołym okiem miejsca ciemniejsze i jaśniejsze. Oczywiście nie wspomnę już o słabym odwzorowaniu barw, a w szczególności o żółtym, czy białym, gdzie ten pierwszy wpada w trochę w jasną zieleń, a drugi we wspomniany jasny fiolet. Szczerze mówiąc, na miejscu producenta postawiłbym na jakąś ładniejszą, schludniejszą białą czcionkę, co akurat zmniejszyłoby koszt produkcji.

Po lewej stronie obudowa jest nieco szersza, ponieważ znajdują się na niej 3 lampki. Pierwsza oznaczona literą „A”, świeci się na czerwono, gdy mamy włączonego CapsLocka. Środkowa, o trybie połączenia (zielona – 2.4 GHz, biała – przewodowo, a fiolet oznacza bluetooth), a ostatnia informuje nas o stanie baterii. W tym aspekcie nie mam absolutnie do czego się przyczepić poza jednym – oznaczeniami, które mogłyby być jednak innego koloru, bo póki co trochę znikają przez kolor obudowy.

Redragon K652 Azure Klawiatura niskoprofilowa

Hot-swap

W recenzowanym urządzeniu znalazły się gniazda umożliwiające tzw. szybką wymianę przełączników, czyli hot-swap. W standardowych klawiaturach bez tej funkcji switche są przylutowane do PCB, zatem jeśli chcielibyśmy wymienić przełączniki na inne, to musimy je wylutować, a następnie wlutować inne. Jest to zdecydowanie dużo bardziej problematyczne, aniżeli wzięcie do ręki specjalnego narzędzia i zwykłe wyciąganie po kolei, a następnie wsadzanie w to miejsce nowych przełączników. Niestety, musicie mieć na uwadze, że do K652 Azure wejdą jedynie switche GTMX Low-profile.

Redragon K652 Azure Klawiatura niskoprofilowa

Funkcjonalność

Na lewym boku, Redragon K652 Azure posiada dwa przełączniki na bocznej ściance.. W pierwszym wybieramy system na jakim pracujemy – Windows lub MacOS, a w drugim przełączamy pomiędzy Bluetooth, 2.4 GHz lub kablem. Dodatkowo znajduje się nad nimi port USB-C, ponieważ w tej klawiaturze wyjątkowo jest on na bocznej ściance, a nie tak jak to ma miejsce zazwyczaj – na przedniej. Moim zdaniem, jest to trochę przekombinowane i właściwie nic nadzwyczajnego nie wnosi, a jedynie przyniesie więcej kłopotów niż ułatwień.

Układ z jakim mamy tu do czynienia to 75%, czyli można powiedzieć, że jest to zbity TKL bez kilku przycisków. Muszę przyznać, że jest to mój ulubiony layout, który zresztą ma wielu fanów. Dostępne są w nim wszystkie najpotrzebniejsze dla większości funkcje, nie kombinując przy tym ze skrótami klawiszowymi, a dodatkowo nie zajmuje to tyle miejsca co TKL, czy full-size. Jak dla mnie jest to złoty środek wśród układów klawiatur.

Redragon K652 Azure umożliwia nam dwa tryby pracy poprzez trzy połączenia – przewód, bluetooth oraz 2.4 GHz. Bluetooth jest bardzo fajną opcją jeśli mamy zamiar siedzieć na kanapie i przeglądać internet, lub piszemy na tablecie w podróży. Wtedy czas baterii jest znacznie dłuższy, niż w przypadku 2.4 GHz, ale jednocześnie występuje opóźnienie, które w grach na pewno będzie zauważalne dla większości użytkowników. Połączenie radiowe (2.4 GHz) bardzo dobrze sprawdzi się grach, ponieważ nadal możemy używać jej bez podpinania kabla, a opóźnienie jest praktycznie znikome. Sam czas na 2.4 GHz jest cudowny, bowiem używając klawiatury przez kilka godzin dziennie starczyła mi ona na aż 3 tygodnie, co jest absolutnie świetnym wynikiem.

Bardzo podoba mi się fakt, że klawiatura posiada tzw. tryb czuwania. Polega to na wyłączeniu podświetlenia po kilku minutach braku odnotowania aktywności, a po samym naciśnięciu klawisza urządzenie błyskawicznie zaczyna świecić ponownie. Bardzo fajna funkcja, która pozwala zaoszczędzić kilka dobrych godzin na działaniu.

Redragon K652 Azure Klawiatura niskoprofilowa

Przełączniki i stabilizatory

Jak w każdej klawiaturze, najbardziej przykuwam uwagę do przełączników. Co by nie mówić – jest to najważniejszy aspekt tego typu sprzętu.

Te w Redragon K652 Azure to autorskie switche, zrobione specjalnie dla tej marki. Do testów otrzymałem wersję na przełącznikach liniowych. Model występuje jeszcze na wersji tactile i clicky, ale póki co otrzymałem informację, że na czas pisania artykułu nie ma w planach wprowadzenie dwóch wspomnianych wersji na Polski rynek.

Wracając jednak do mojej sztuki, to ma ona switche o charakterystyce liniowej, czyli podczas naciskania nie odczujemy żadnego sygnału, który poinformowałby nas o aktywacji przełącznika. Aby go aktywować musimy włożyć około 45 gf, a żeby nacisnąć do samego dna – 55 gf. Wysokość drogi trzonu wynosi zaledwie 3 mm, a aktywacja następuje przy 1,2 mm. Dla porównania z typowymi klawiaturami mechanicznymi – tam skok wynosi między 3,8 a 4 mm, za to aktywacja następuje przy 2 mm. Z tych przełączników korzystało mi się całkiem przyjemnie. Jest na pewno kilka rzeczy do poprawy, jak chociażby przesmarowanie ich, ponieważ aktualnie są nieco szorstkie, ale jest znośnie. Największy dyskomfort powodował u mnie mały opór, jaki przełącznik stawia, a niestety w Polsce nie dostaniemy innego wariantu. Dobrze, że posiadamy hot-swapa, dzięki któremu możemy je bez problemu wymienić.

Stabilizatory w K652 Azure nie wzbudziły we mnie szczególnego zachwytu. Fajnie, że na drutach znalazł się smar, ale niestety, mimo tego nie brzmią one dobrze. Przy pisaniu cały czas słychać klekot i szelest, a na dodatek nie są one zbyt stabilne.

Redragon K652 Azure Klawiatura niskoprofilowa

Klawiatur pokroju low-profile raczej nikt nie kupuje dla brzmienia, ponieważ i tak producent nie ma za dużego pola do manewru. Myślę, że konsumentom zainteresowanych takim urządzeniem bardziej zależy na cichej pracy, aniżeli głębokim dźwięku. Mimo tego, że Redragon K652 Azure jest naprawdę cichą klawiaturą w porównaniu do standardowych mechaników, to jak na low-profile jest dość głośny, a jego brzmienie nie należy zbytnio do przyjemnych. Gdybym robił blind test to na pewno pomyślałbym, że to typowa maszyna do pisania.

Keycapy

Nakładki w Redragon K652 Azure również są low-profile i wykonane są z materiału PBT, a jest to znacznie trwalszy budulec niż ABS. Powinno to zapobiec tym samym wycieraniu się keycapów i „błyszczeniu ich” po kilku miesiącach. Producent postawił też, na standardową już metodę – double-shot. Polega ona na wykonaniu nakładki z dwóch różnych części, a następnie złączenie ich. Zaletą tego rozwiązania jest czcionka, która nigdy nam się nie zetrze, ponieważ jest osobną częścią nakładki. Profil jest oczywiście zwyczajny jak dla pozostałych nakładek low-profie, czyli z lekkim wgłębieniem. Osoby, które pisały do tej pory na laptopie i lubią płaską klawiaturę, na pewno bardzo szybko zauważą zmianę na plus.

Czcionka nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, wygląda dokładnie tak, jak w większości pre-buildów. Umiejscowiono je u góry i wycentrowano, jest ona elegancka i minimalistyczna. W znakach takich jak Shift, Enter, czy Tab jest natomiast dziwna niespójność. Przykładowo – Backspace jest oznaczony tylko strzałką w lewą stronę, podczas gdy Enter i Tab jest podpisany oraz posiada znak. Żeby wszystko wyglądało jeszcze gorzej, to Shift jest tylko podpisany i nie ma żadnej legendy, także można powiedzieć, że wszystko jest z innej parafii. Szkoda, że posiadają one literki, które nie mają domkniętych „brzuszków”. Mam tu dokładniej na myśli znaki P, B, D, 4 czy 9. Nie wygląda to ładnie, a przykładowo O przypomina mi bardziej znak (). Muszę też wspomnieć o ikonkach multimedialnych. Nadrukowane są one bezpośrednio na warstwę nakładki metodą pad-print, która jest bardzo słabym rozwiązaniem, ponieważ szybko schodzi przez dotyk palca. Niestety większość z nich, szczególnie na jasno-szarych nakładkach jest praktycznie niewidoczna.

Redragon K652 Azure Klawiatura niskoprofilowa

Oprogramowanie

Software jest dostępny i możemy go pobrać ze strony producenta. Moim jednak zdaniem, jego stylistka odbiega całkowicie od przeznaczenia klawiatury i jej wyglądu, bowiem szata graficzna nie różni się od innych modeli, które na pierwszy rzut oka wyglądają na produkt gamingowy.

Styl całego programu jest po prostu bardzo brzydki, już sama czcionka powoduje u mnie ból oczu. Najważniejsze są jednak same funkcje, a tutaj na szczęście jest standardowo. Możemy przeprogramować przyciski, ustawić makra, regulować podświetleniem, gdzie do wyboru mamy aż 23 tryby.

Niestety, nie sprawdzimy w nim dokładnego stanu naładowania klawiatury w procentach, ponieważ software nie wychwytuje urządzenia w trybie bezprzewodowym.

Podsumowanie Redragon K652 Azure

Szczerze mówiąc, po długich testach K652 Azure jestem bardzo zmieszany. Klawiatura ma na pewno wiele cennych zalet, ale jednocześnie posiada wady, które są bardzo znaczące.

Nie będę mówił, że K652 Azure spisał się idealnie, bo tak zdecydowanie nie jest. Klawiatura zawiodła mnie najbardziej swoimi szeleszczącymi stabilizatorami i podświetleniem, które mogę z pewnością zaliczyć do jedno z najgorszych, z jakim przyszło mi obcować ostatnimi czasy. Szkoda, że Redragon nie poszedł w lepsze przełączniki, które były fabrycznie przesmarowane – wtedy pisanie sprawiałoby dużo większą przyjemność. Nakładki mimo dobrego wykonania mogłyby mieć domkniętą czcionkę.

Na pewno za największą zaletę można uznać jakość wykonania, która stoi na bardzo wysokim poziomie. Podoba mi się również umiejscowienie aż trzech trybów pracy, w tym 2.4 GHz zachowując świetny czas pracy na baterii. Oczywiście nie mogę też zapomnieć o hot-swapie, czy schludnym wyglądzie, przez co klawiatura prezentuje się elegancko i nikt by się jej w biurze nie powstydził. Miłym zaskoczeniem dla mnie było odnalezienie dodatkowego zestawu nakładek wraz z kolejnymi kilkoma pomarańczowymi keycapami.

Długo myślałem nad tym, czy dać rekomendację recenzowanej klawiaturze. Redragon K652 Azure jak na swoją cenę ma wiele zalet, ale finalnie uznałem, że wady wymienione w artykule są zbyt rażące, aby model trafił na naszą listę polecanych. Jednakże, jeśli szukacie czegoś z wydajną baterią, a przede wszystkim klawiatury low-profile, to nie widzę żadnych przeciwwskazań, aby zdecydować się na ten model.

Recenzja jest możliwa dzięki firmie Redragon, która udostępniła sprzęt do testów.

Ocena końcowa
3.8
Zawartość 5
Jakość wykonania 4
Keycapy 4
Przełączniki 3.5
Stabilizatory 2.5
Oprogramowanie 3.5
Udostępnij ten artykuł
przez Maciej Nogaj
Obserwuje:
Cześć! Jestem Maciek i od wielu lat interesuję się technologią, a głównie peryferiami. Już w momencie, w którym dostałem swój pierwszy laptop, a następnie zakupiłem legendarne Razer Kraken Pro Orange zacząłem nałogowo kupować i testować sprzęt. Moją drugą wielką pasją jest motoryzacja i wszystko co z tym związane, zaczynając od lego, kończąc na spottach.
Napisz komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *