Genesis Krypton 750 – test i recenzja myszki z regulacją wagi

Bartosz Malesiński
4
Ocena końcowa

Genesis Krypton 750 jest przewodowym bratem bardzo popularnego i cenionego Zircona X. Czy podtrzyma on passę udanych konstrukcji polskiej firmy Genesis? A przede wszystkim, czy może w ogóle zbliżyć się poziomem ze swoim limitowanym, bezprzewodowym odpowiednikiem? Sprawdźmy!

Opakowanie

Nie będę ukrywał, ten element bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Prawie całość pokryta jest matową farbą, nie licząc wizerunku myszki u góry, na froncie oraz między innymi po bokach i tyle kartonu. Pudełko, jak na Genesis przystało, utrzymano w grafitowo-czerwonej kolorystyce. Wewnątrz jest natomiast jeszcze lepiej, bowiem myszka przychodzi do nas w towarzystwie zapasowych ślizgaczy z czystego PTFE, zamiennej górnej części, zestawu ciężarków oraz instrukcji obsługi. Do myszki za niecałe 200 złotych producent dołączył komplet akcesoriów, których niejednokrotnie brakuje u znacznie droższej konkurencji, co oczywiście jest sporą zaletą.

Genesis Krypton 750 - Zawartość

Jakość wykonania i wygląd

Jest ona adekwatna do ceny. Elementy urządzenia dobrze się ze sobą komponują. W Krypton ie 750 nic nie strzela, nie lata, a zdejmowany panel trzyma się świetnie. Nienajwyższa jakość plastiku jest niestety odczuwalna, ale od tak taniego produktu trudno oczekiwać cudów.

Może kojarzyć się z serią Viper od Razera. Mysz zbudowana jest z matowego plastiku, przyciski są zaś wyraźnie odseparowane od reszty bryły, tworząc wgłębienie z guzikiem oraz scrollem pośrodku. Myszka utrzymana jest w eleganckiej oraz atrakcyjnej dla oka formie. Warto byłoby również wspomnieć, iż jedynymi podświetlanymi elementami są pasek znajdujący się w tylnej części bryły oraz wnętrze rolki. Co do działania ledów nie mam żadnych zastrzeżeń.

Powierzchnia

Tutaj należy ponownie wspomnieć o matowej, plastikowej powierzchni. Sprawdza się nieźle, nie oczekujmy jednak rewelacji. Jeżeli ktoś oczekuje topowej przyczepności, niech rozważy zakup griptape’a. Powierzchnia myszy łatwo się palcuje, lecz wyczyszczenie jej nie wymaga większego wysiłku.

Przyciski główne, boczne i scroll

Switche osadzone w Genesis Krypton 750 pochodzą od Huano. Ich feeling przypomina pierwsze, nie do końca udane, wydanie razerowskich „optyków”. Zauważalne jest zjawisko zwane wobble’em, co oznacza, że klikacze maja tendencję do chybotania się na boki. Niestety, pretravel także jest tutaj obecny. Ogólnie rzecz biorąc, przełączniki należą raczej do tych lżejszych, ich klik jest głośny, a one same są gąbczaste. Genesis w przyszłości powinno ten aspekt dopracować, bo całość ma duży potencjał.

Przyciski boczne są dość standardowe, ich parę znajdziemy po lewej stronie myszki. Korzystanie z nich jest satysfakcjonujące, ale osadzone są one ciut za wysoko jak na mój chwyt, przez co nienaturalnie układa mi się pod nimi kciuk. Reszta bez zarzutu.

Skoro na jedno ponarzekałem, jedno pochwaliłem, czas na coś pomiędzy – scroll. Przypomina on znanego i cenionego Alpsa. Klik jest ciężki, nienaturalny, rolka obraca się natomiast z umiarkowanym oporem. Przeskok jest odczuwalny, ale do obracania jej nie potrzeba wiele siły.

Kabel i ślizgacze

Niestety, mimo iż kabel jest w oplocie i wygląda na elastyczny, w rzeczywistości rozczarowuje. Jest sztywny, przez co często odczuwalny, co sporej rzeszy użytkowników nie przypadnie do gustu. Nie lepiej od kabla wypadają domyślnie naklejone na spód myszki ślizgacze. Nie należą one do czołówki – są wolne, mało płynne i szybko się rysują. Na ratunek przychodzi nam jednak dodatkowy komplet z czystego PTFE, znacznie lepszy od domyślnego. Otrzymywane w zestawie ślizgacze nie są może najszybsze (co nie jest wadą), za to dużo wytrzymalsze i płynniejsze.

Sensor

Drugi raz mam już do czynienia z jednostką PMW 3333. Sensorem, zrobionym przez PixArta dla Genesis na wyłączność. Jest to niewątpliwie solidne oczko, niemające problemów z dewiacją DPI, przerywaniem, brakiem kompatybilności z podkładkami i innymi niechcianymi zjawiskami. Jestem pewien, że będzie on wystarczająco dobry dla praktycznie każdego.

Kształt i waga

Jak wcześniej wspomniałem, konstrukcja nawiązuje do serii Viper od Razer. Jest płaska, symetryczna i wygodna. Jej całkowite wymiary to 118 mm na 61 mm na 39 mm – świetnie nada się do claw gripa przy każdej dłoni, fingertipa przy zdecydowanej większości oraz palm gripa, w przypadku dłoni średnich oraz małych.

Genesis Krypton 750 zaliczymy do myszek ultralekkich: deklarowana przez producenta masa urządzenia to zaledwie 59 gramów. Jak dla mnie, jest to waga idealna, niemniej jednak można ją zwiększyć aż do 76 g przy użyciu dołączonych do zestawu ciężarków. Równomierne rozłożenie wagi zauważalnie na tym ucierpi, ale manipulację wyważeniem można uznać poniekąd za zaletę.

Genesis Krypton 750 - całość

Oprogramowanie

Genesis postarało się, wypuszczając atrakcyjne dla oka, nieuciążliwe dla komputera oraz przejrzyste oprogramowanie z multum przeróżnych funkcji. Śmiało mogę przyznać, że jest to jeden z lepszych software’ów, z jakich dane mi było korzystać podczas testów.

Podsumowanie Genesis Krypton 750

Tak więc, czy Genesis Krypton 750 dołączy do grona polecanych przeze mnie myszy? Zdecydowanie tak, mimo iż nie jest to jednak produkt idealny. Poprawy wymagają przełączniki wraz z kablem, mimo wszystko jest to urządzenie dobrze wycenione i warte swojej, wahającej się w okolicach 170 złotych, ceny. Otrzymujemy dobrą jakość wykonania, regulację wagi, świetne i niezawodne oprogramowanie oraz po prostu solidną i działającą mysz!

Rekomendacja EnvyTech

Dziękujemy firmie Genesis za udostępnienie sprzętu do recenzji.

Ocena końcowa
4
Zawartość 4 > 5
Jakość wykonania 4.5 > 5
Przyciski główne 2.7 > 5
Przyciski boczne 3.5 > 5
Ślizgacze 3.7 > 5
Sensor 4.5 > 5
Oprogramowanie 5
Udostępnij ten artykuł
Cześć! Jestem Bartek, znany również jako Archon. Moim hobby są peryferia komputerowe, a w szczególności myszki i podkładki.
1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *