Sony WF-1000XM5, Obrazek wyróżniający

Recenzja Sony WF-1000XM5 — czy Apple może czuć się zagrożone?

Damian Gola
Sony WF-1000XM5, Obrazek wyróżniający
3.2
Ocena końcowa

Sony WF-1000XM5 jeszcze przed premierą były obiektem przecieków i plotek. Niedawno przestały to być tylko puste słowa, ponieważ w lipcu Sony oficjalnie zaprezentowało nowy model. Poprzednie generacje – WF-1000XM3 oraz XM4, pomimo że były to słuchawki, których brzmienie nawiązywało do mdłej i bardzo ciepłej barwy, cieszyły się ogromną popularnością. Oprócz popularności nie można im odmówić dość dobrego wówczas aktywnego tłumienia hałasu (ANC). Czasy jednak się zmieniają, i czy Sony nadrobiło zaległości nie tylko w dziedzinie strojenia słuchawek, ale również w innych ważnych aspektach? I przede wszystkim, czy są w stanie konkurować z obecną czołówką na rynku? Przyszedł czas, aby to sprawdzić!

Specyfikacja

⦁ Typ produktu: słuchawki True Wireless,
⦁ Styl noszenia: dokanałowe,
⦁ Przetwornik: 8.3 mm Dynamic Driver,
⦁ Redukcja hałasu: ANC (Redukcja Hałasu), Transparency,
⦁ Mikrofon: 3 na słuchawkę,
⦁ Łączność: Bluetooth® 5.3,
⦁ Wspierane kodeki: AAC, SBC, LDAC, LC3,
⦁ Bateria: do 8 godzin wkładki (12 bez ANC), do 24 godzin z etui,
⦁ Waga: 5.9 g (jedna słuchawka), 39.8 g (etui),
⦁ Inne: In-ear detection, cert. wodoszczelności IPX4,
⦁ Gwarancja: 24 miesiące gwarancji,
⦁ Cena: 1399 zł

Specyfikacja pochodzi ze strony producenta.

Opakowanie oraz zawartość

Sony zaprezentowało wraz z modelem WF-1000XM4 elegancki i bardzo minimalistyczny sposób pakowania słuchawek. WF-1000XM5 dziedziczy te cechy. Produkt przychodzi do nas w małym kartonowym pudełku, które jest zabezpieczone plombą. Wszystko utrzymane jest w jasnej kolorystyce. Plomba obok wizerunku produktu i nazwy modelu zawiera informacje o producencie, zastosowanych technologiach, kompatybilności i innych, mniej istotnych aspektach. Po zerwaniu plomby, od wewnętrznej strony możemy znaleźć dodatkowe informacje.

Pudełko z przodu prezentuje nazwę linii produktu, w tym przypadku „1000X Series”. Po jego otwarciu ukazują się przed nami zaplombowane słuchawki, które po wyjęciu skrywają ukrytą w kartonowym opakowaniu dokumentację. Po jej wyjęciu widoczne są popularne wkładki douszne Sony (pianki) oraz niewielki przewód do ładowania etui.

Jakość wykonania

Przede wszystkim warto docenić pianki, które Sony wykorzystuje, są one naprawdę wysokiej jakości. Wiele osób korzysta z nich nie tylko w słuchawkach tego producenta, ale także w innych produktach, które znajdują się w segmencie Chi-Fi, głównie w IEM-ach (in-ear monitors).

Etui WF-1000XM5 wykonane jest z wysokiej jakości tworzywa sztucznego, które w dotyku przypomina plastik premium. Przyjemnym dodatkiem jest jego matowa struktura, która różni się od błyszczących etui. Matowa jest również powierzchnia dotykowa samych wkładek, co sprawia, że jest bardzo przyjemna w dotyku, co zdecydowanie ułatwia obsługę słuchawek (o tym niżej).

Obok matowej powierzchni dotykowej, WF-1000XM5 mają elementy z błyszczącego tworzywa. Ze względu na ich zastosowanie (pojawiają się tylko na wkładkach) nie powinny one mieć istotnych wad. Jedynie subiektywna opinia dotycząca wyglądu może mieć wpływ, ponieważ słuchawki nie powinny się łatwo rysować.

Sony WF-1000XM5, Opakowanie słuchawki

Wygoda, gesty i aplikacja

Sony unika błędów popełnionych przy projektowaniu WF-1000XM3, dlatego ostatnie dwie generacje bardziej przypominają konstrukcją zwykłe słuchawki douszne (buds). WF-1000XM5 to ulepszona wersja poprzedniej generacji. Konstrukcja jest dość duża, więc osoby z mniejszymi małżowinami mogą mieć trudności z dopasowaniem. Waga również nie jest atutem produktu. Nawet wysokiej jakości pianki Sony w rozmiarze XS mogą nie pomóc w tym przypadku, ale to jest normalne. Sama konstrukcja pianek wspomaga umieszczenie słuchawek w uszach i nie powoduje problemów, jeśli nie mamy problemów z dopasowaniem. Nie rozszerzają one kanału słuchowego, co jest zaletą. Warto również pamiętać, że ruchy twarzy mogą wpłynąć na to, że słuchawki nie przylegają dobrze, a także że same słuchawki są trudne do wyjęcia z etui ze względu na śliski materiał.

Niestety, obsługa słuchawek nadal opiera się na przestarzałym panelu dotykowym. Panele są bardzo wrażliwe na dotyk, co może prowadzić do przypadkowych działań, takich jak zmiana trybu redukcji hałasu lub zatrzymanie utworu. Sony niestety nie umożliwia dostosowania gestów, więc jesteśmy zmuszeni korzystać z dwóch predefiniowanych ustawień. Zmiana głośności odbywa się poprzez kilkukrotne naciśnięcie lewej lub prawej słuchawki, co jest typowym przykładem wprowadzenia na siłę opcji do paneli dotykowych.

Sony WF-1000XM5, Opakowanie zawartość

Aplikacja Sony Headphones, kompatybilna z WF-1000XM5, oferuje bogate opcje konfiguracyjne, w tym wyświetlanie poziomu naładowania baterii słuchawek oraz etui ładującego. Zapewnia adaptacyjne ustawienia dźwięku, umożliwia regulację głośności słuchawek oraz kontrolę odtwarzanej piosenki niezależnie od używanego odtwarzacza. Aplikacja nawet przedstawia poziom głośności w decybelach (dB), choć może to nie być zbyt precyzyjne. Oprócz tego oferuje ubogi korektor dźwięku, który umożliwia dostosowanie tylko pięciu pasm dźwiękowych z predefiniowanymi ustawieniami oraz funkcję „Clear Bass”. Dodatkowo, aplikacja udostępnia funkcję analizy ucha i dostosowanie dźwięku za pomocą narzędzia „Find Your Equalizer” (w fazie beta).

Bateria

Bateria w słuchawkach Sony WF-1000XM5 to zdecydowanie ich mocna strona. Słuchawki mogą działać przez 8 godzin na jednym ładowaniu, przy włączonym trybie aktywnej redukcji hałasu (ANC). Dodatkowo etui ładujące przedłuża ten czas do łącznie 24 godzin. Jeśli zdecydujemy się na wyłączenie ANC, czas działania słuchawek wydłuża się o dodatkowe 4 godziny, co stanowi bardzo imponujący wynik. Trudno dodać tu coś więcej, to naprawdę imponujący poziom wydajności baterii.

Sony WF-1000XM5, Otwarte etui

Mikrofon

Jakość mikrofonów w Sony WF-1000XM5 nie jest najlepsza, ale nadal stoi powyżej przeciętnej. Dzięki nim możemy swobodnie prowadzić rozmowy w miejscach o większym natężeniu hałasu, na przykład w komunikacji miejskiej. Aktywna redukcja hałasu działa dobrze, ale niestety nasz własny głos może być nieco mniej wyraźny. To może być związane z konstrukcją typu „buds”, ale warto o tym wspomnieć. W kwestii jakości mikrofonów Sony WF-1000XM5 wypadają podobnie jak Nothing Ear (2), które kosztują dwa razy mniej.

Tryb Transparentny

Tryb transparentny (ambient) w modelu WF-1000XM5 działa nadzwyczaj dobrze. Pomimo że jest to funkcja zrealizowana za pomocą elektroniki, to efekt jest niezwykle naturalny. W komunikacji miejskiej jesteśmy w stanie bez trudu słyszeć otoczenie, a w sklepie z łatwością zrozumieć kasjerkę. Nie jest to poziom AirPods Pro, ale w dalszym ciągu to bardzo dobrze działająca funkcja.

Sony WF-1000XM5, Słuchawki wyciągnięte z pudełka

Redukcja hałasu

WF-1000XM5 oferują flagowe tłumienie hałasu. Porównując tę funkcję z obecną w konkurencji w postaci AirPods Pro 2, jestem w stanie powiedzieć, że to bardzo podobna jakość tłumienia. Plusem Sony jest istnienie pianek, które dodatkowo izolują otoczenie – Apple oferuje tylko silikonowe wkładki. Samo ANC działa zacnie, lecz to producent spod znaku nadgryzionego jabłka oferuje nieco lepsze tłumienie. Jadąc komunikacją miejską słychać nieco więcej, niż w przypadku, gdybyśmy mieli w uszach słuchawki od Apple. Podróż pociągiem czy lot samolotem to jednak ta sama broszka – jest cisza.

Brzmienie

Najważniejszym elementem każdych słuchawek jest ich brzmienie. Niestety, wiele osób wpada w pułapkę słuchawek, które posiadają „specyficzne wymagania” odnośnie certyfikatu „Hi-Res Audio”. Ten certyfikat nadawany jest wielu produktom, co może wprowadzać ludzi postrzegających odznaczone nim słuchawki jako z automatu dobre w błąd. Należy zrozumieć, iż sama obecność certyfikatu „Hi-Res Audio” nie gwarantuje doskonałego brzmienia i warto zachować zdrową krytykę w ocenie jakości dźwięku słuchawek.

Rozważmy teraz kwestię WF-1000XM5. Posiadają one wspomniany certyfikat, co – jak wspomniałem – może wprowadzać w błąd niedoinformowanych konsumentów, ale teraz skupmy się na jakości dźwięku. Sony oferuje tutaj mieszankę charakterystyczną dla modeli WF-1000XM4 i XM3 – bas jest nadzwyczaj odczuwalny, średnica mdła, a wysokie tony – stosunkowo neutralne.

Sony WF-1000XM5 Graph
Frequency Response Graph autorstwa soundguys, Filk V2 target autorstwa Filip Kniewski

Bas w słuchawkach Sony jest w porządku, choć jego końcowa część, która wpływa na średnicę, jest dość intensywna i może wydawać się przesadzona. To podbicie wydaje się wręcz ekstremalne. Można by nazwać go neutralnym, ale z kilkoma niedoskonałościami. Dolna granica basu nie jest podbita wystarczająco, aby zapewnić głębsze brzmienie, co może niektórych rozczarować, reszta jest zaś wyraźnie podkreślona, co może sprawiać wrażenie tzw. „suchego basu”. Oczywiście, odtwarzając utwory hip-hopowe lub popowe, słuchawki mogą zaprezentować się dobrze, ale to może być uzależnione od konkretnego utworu, a średnie tony mogą sprawić dodatkowe problemy.

Średnica to najbardziej kontrowersyjny element w zestawieniu. W przeciwieństwie do wielu innych produktów, które oferują dobrze wyważone brzmienie, Sony od lat stosuje mdłe podbicie na początku średnicy. Przez to podbicie wiele utworów brzmi, jakby były zagłuszone lub oferuje efekt słuchania przez wodę, zwłaszcza przy dodatkowym podbiciu basu. To może być rozczarowujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę popularność słuchawek tego producenta. Takie utwory jak „Alors on danse” brzmią po prostu tragicznie. Niemniej jednak męski i żeński wokal są wyraźne i przy tym nie zagłuszają całego dźwięku, co stanowi jedyny pozytywny aspekt średnicy w modelu WF-1000XM5.

Jeśli chodzi o treble, nie ma tu wiele do zarzucenia, chociaż w kwestiach czystości i detali mogło być nieco lepiej. Wysokie tony nie są rażące dla uszu, choć czasami mogą być nieco intensywne. Gitary brzmią bardzo dobrze i tutaj nie ma problemów. Utwory takich wykonawców jak Linkin Park, Weathers, 30 Seconds to Mars czy Nirvana brzmią przyjemnie – zdecydowanie lepiej niż większość utworów gatunku pop.

Scena i detaliczność są dwiema cechami, które mogłyby być nieco bardziej dopracowane. Niech to nie zostanie źle zrozumiane – odległość, na jaką grają instrumenty, jest dobra, ale w granicach przeciętności. Detaliczność i subtelność dźwięku również oscylują na poziomie przeciętnym, bez większych momentów zachwytu. W tej kategorii słuchawki AirPods Pro 2 wypadły nieco lepiej.

Sony może i oferuje presety oraz narzędzia do dostosowania dźwięku, jednak nie są one wystarczające. Wbudowany korektor pozwala na pewne poprawki w brzmieniu WF-1000XM5, ale nie zawsze zapewnia satysfakcjonujące rezultaty, które byłyby zadowalające na dłuższą metę. Być może jako producent popularnych słuchawek, Sony powinno poświęcić więcej uwagi badaniom rynku i usprawnieniom, aby zapewnić, że następna generacja (na przykład XM6) będzie warta uwagi i spełni oczekiwania użytkowników.

Podsumowanie Sony WF-1000XM5

Sony wydaje się dążyć do tworzenia słuchawek, które spełniają konkretne oczekiwania i preferencje dźwiękowe, a niekoniecznie są skierowane do masowego rynku. Brzmienie słuchawek Sony może być mocno zawężone pod względem obsługiwanych gatunków muzycznych, co z kolei może ograniczyć ich atrakcyjność dla szerokiej grupy odbiorców. Mimo to, ogólna jakość i spełnienie standardów są na wysokim poziomie. To może sugerować, że Sony skupia się na wąskim gronie konsumentów, którzy poszukują określonego rodzaju brzmienia lub funkcji.

Na dzisiejszym rynku słuchawek wiele osób oczekuje wszechstronności i możliwości dostosowania dźwięku do różnych preferencji muzycznych. Jeśli Sony WF-1000XM5 mają ograniczony zakres brzmienia i nie oferują wystarczających opcji korekty dźwięku, a jednocześnie są stosunkowo drogie, to może to sprawić, że nie będą atrakcyjne dla pewnych konsumentów. AirPods Pro 2, które są bardziej wszechstronne i dostępne w niższej cenie, są zdecydowanie lepszym wyborem z uwagi na neutralność nie tylko w kwestii wygody…
Sorry Winnetou, ale business is business.

Dziękujemy serdecznie sklepowi x-kom za wypożyczenie słuchawek w ramach testów.

Sony WF-1000XM5, Obrazek wyróżniający
Ocena końcowa
3.2
Jakość wykonania 4.0
Komfort użytkowania 3.0
Aplikacja 3.0
Aktywna redukcja szumów (ANC) 4.0
Brzmienie 2.0
Udostępnij ten artykuł
przez Damian Gola
Czołem, jestem Damian, szerzej znany jako Hinis. Interesuję się elektroniką, głównie peryferiami komputerowymi. Najczęściej zdarza mi się testować produkty z kategorii "Audio", bo to na nich znam się najlepiej. Czas wolny spędzam na słuchaniu muzyki podczas ogrywania tytułów RPG.
8 komentarzy
  • Czy autor na pewno słuchał tych słuchawek? Bo czytam i sam nie wierzę. „Brzmienie nastawione na wąskie grono odbiorców” – czy aby nie takich którzy mają słuch? Radzę pozostać przy recenzowaniu myszy i klawiatury bo słuchawki ewidentnie nie są twoja mocną stroną. Pozdrawiam.

    • Tak. Autor słuchał tych słuchawek, a tym bardziej autor wie, czym są wykresy i jak je interpretować. Oczywiście, że są to słuchawki nastawione na wąskie grono odbiorców. Każda osoba posiada słuch, jedni mają lepszy, a drudzy gorszy. Opis brzmienia został wywnioskowany z odsłuchu setek utworów oraz interpretacji wykresu, także jeśli coś nie odpowiada, zaleca się zwyczajnie nie czytać tej recenzji, skoro czyjaś subiektywna opinia zmusza do napisania toksycznego komentarza. Nie będę przyklaskiwał produktowi, który brzmi obiektywnie źle. Subiektywnie to i ocet jest słodki, Pozdrawiam ;D

      • Faktycznie opinia wyjątkowo subiektywna o czym świadczy chociażby tytuł. Wykresy? Faktycznie bardzo dobry sposób na ocenę brzmienia. Zawsze wydawało mi się że powinien być to słuch ale co ja tam wiem. Setki utworów? „Alors on danse” – no prawdziwy meloman. Wiedz kolego że im lepszy sprzęt tym mniej tolerancji na słabe realizacje. Więc radzę zweryfikować płytotekę na testy. Poza tym komentarz ma za zadanie zniechęcić recenzenta do tego do czego poprostu się nie nadaje. Radzę poczytać na początek inne recenzje tego produktu może wtedy się zorientujesz jak bardzo się mylisz. Nie kwestionuję recenzji pod kątem technicznym ani nie uważam że jest to sprzęt idealny czy warty swojej ceny ale brzmieniowo jest to jeden z lepszych produktów na rynku. Zrozumiał bym ocenę na 4 ale nie na 2. Może następnym razem skup się na tym w czym jesteś naprawdę dobry a nie bierz się za recenzowanie cech o których nie masz pojęcia. Zwyczajnie wprowadzasz ludzi w błąd.

        • „Zawsze wydawało mi się że powinien być to słuch ale co ja tam wiem”.
          W takim razie źle Ci się wydawało, ponieważ odpowiedź częstotliwościowa, którą wykresy odpowiedzi częstotliwościowej przedstawiają, jest kluczowa przy odsłuchu.
          „Wiedz kolego że im lepszy sprzęt tym mniej tolerancji na słabe realizacje.”
          Jaki czynnik powoduje, że sprzęt jest lepszy czy gorszy? No właśnie odpowiedź częstotliwościowa widoczna na wykresie.
          „Radzę poczytać na początek inne recenzje tego produktu może wtedy się zorientujesz jak bardzo się mylisz.”
          Tylko że autor się w tym przypadku nie myli, te słuchawki są muliste i nie brzmią dobrze.
          „Nie kwestionuję recenzji pod kątem technicznym ani nie uważam że jest to sprzęt idealny czy warty swojej ceny ale brzmieniowo jest to jeden z lepszych produktów na rynku.”
          To sobie uważaj, co chcesz, ale nie stawiaj swojego poglądu jako rzeczywistości. Brzmieniowo jednym z lepszych produktów na rynku to są na przykład Moondrop Space Travel czy Truthear Hexa, ale nie te muliste Sony.
          „Może następnym razem skup się na tym w czym jesteś naprawdę dobry a nie bierz się za recenzowanie cech o których nie masz pojęcia.”
          Mogę się założyć, że Damian, ma znacznie większą wiedzę w zakresie audio niż Ty, skoro nie wiesz, że odpowiedzi częstotliwościowa jest kluczowa przy odsłuchu i to, czy słuchawki brzmią dobrze, zależy właśnie od niej.

          • Kim ty jesteś? Recenzja brzmienia oparta na wykresach? Odpowiedź częstotliwościowa? Dynamika, przejrzystość, klarowność, osadzenie instrumentów w przestrzeni czy neutralność brzmienia?. Czy te pojęcia są ci znane i czy zależą od częstotliwości? Moondrop Space Travel? Przecież to są słuchawki przeznaczone dla zupełnie innego klienta. Tak jak recenzent mylisz pojęcie neutralności brzmienia z płaskością czy muleniem. Tak jak napisałem zmieńcie obaj płytotekę. Zacznij od przewodowych słuchawek porządnych firm typu, Sennheiser, Koss, AKG, Beyerdynamic, B&W czy chociażby Audiotechnika.. Wtedy pogadamy o dobrym audio. Słuchawki które łaskawie przytoczyłeś nijak się mają jakością do Sony. Jeżeli chodzi o wiedzę to co jest w tej recenzji to żadna magiczna wiedza. Każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o technice mógłby ją napisać. Nie każdy natomiast jest w stanie zrecenzować brzmienie bo do tego potrzebne jest osłuchanie. Wasza wiedza na ten temat jest po prostu żadna! Szkoda mojego czasu. To tak jakby opisywać kolory ślepemu.

          • Recenzja brzmienia nie jest oparta na wykresach, wykresy są jedynie potwierdzeniem tego, że o brzmieniu nie pierdzieli się kocopołów. „Dynamika”, przejrzystość, klarowność, osadzenie instrumentów w przestrzeni oraz neutralność brzmienia owszem wynikają z odpowiedzi częstotliwościowej słuchawek. Moondrop Space Travel miały być jedynie przykładem dobrze brzmiących słuchawek, ale jak widać, poprawna interpretacja mojej wypowiedzi jest dla Ciebie zbyt trudna. Neutralne brzmienie oznacza płaskie brzmienie, głośniki brzmiące neutralnie mierzą płasko. Mulistość oznacza, że bas wchodzi na średnicę, widać to na wykresie. Nie muszę zaczynać od słuchawek porządnych firm, pisząc ten komentarz mam na głowie Sennheisery HD 600 z 99 roku, więc chyba coś tam jednak wiem o słuchawkach, a słuchawki od AKG i Koss (K371 i KSC75) także goszczą w mojej kolekcji, poza tym Koss, Beyerdynamic i ATH niemalże nie ma dobrych słuchawek w swoim portfolio, a słuchawki B&W to w kwestii brzmienia już kompletny żart w stronę klienta.
            „Wasza wiedza na ten temat jest po prostu żadna!”
            Pisze to ktoś, kto uważa, że B&W to porządna firma, a XM5 to dobrze brzmiące TWSy, aż wstyd takie brednie wypisywać, jeszcze na dodatek pod dobrze napisaną i rzetelną recenzją.

          • Tak jak redakcyjny kolega napisał. Wykres odpowiedzi częstotliwościowej (czyli pomiar) jest kluczowy przy odsłuchu (no na logikę-dźwięk to fala o danej częstotliwości. Pomiary przedstawiają te częstotliwości w formie graficznej, czego tu nie rozumieć?). Słuchawki testowałem na różnych rodzajach muzyki, przy czym nie zamierzam wstawiać całej litanii piosenek, które zostały sprawdzone, bo czas czytania recenzji wydłużyłby się o godzinę (jak nie więcej). Nie istnieje coś takiego jak „im droższy sprzęt, tym mniej tolerancji” bo to tyczy się wszystkich słuchawek. Nie ma podziału na źle brzmiące słuchawki kosztujące 100 złotych i te kosztujące 100.000 zł – jeśli obydwie pary brzmią źle, to brzmią źle – kropka. Nie zamierzam okłamywać osób, które zamierzają ową recenzję przeczytać. Nie jest to brzmieniowo jeden z najlepszych produktów na rynku, bo do takich należą AirPods Pro Generacji 2, Nothing Ear (2), Samsung Galaxy Buds2 Pro oraz dla upartych wymarłe już AKG N400nc (redakcyjny kolega również posiada jedne z takich słuchawek, jednak zapomniałem nazwy). Zrozumiałbym ocenę 4, gdyby produkt na nią sobie zasłużył. Niestety brakuje jeszcze na tym portalu informacji dot. oceny słuchawek, dlatego zaznaczę, że ocenę 3 otrzymują słuchawki, które są przeciętne (nie posiadają wad, ale również nie posiadają zalet). Co za tym idzie – WF-1000XM5 nie mogły otrzymać oceny wyższej niż 3 w kwestii brzmienia z uwagi na wadę w postaci mulistego brzmienia. Redragon Zeus-X oferują lepszą jakość brzmienia, będąc headsetem dla graczy za 200 złotych… (oczywiście sam wykryłem, że te słuchawki brzmią dobrze. Pomiar tylko potwierdził sprawność moich „uszu”). Gwoli ścisłości – Twój komentarz nie jest w żaden sposób zniechęcający, bo wielokrotnie spotykałem się z osobami, które polecały słuchawki pokroju Noble Audio, dla osoby która chciała czysto grające słuchawki z basem (przy czym czysto grające słuchawki = takie bez mułu). Jako redakcja szanujemy takie osoby jak Sean Olive, oratory1990 czy Crinacle, więc nie będziemy pozytywnie spoglądać na wadliwe produkty, tylko dlatego, że taką, a nie inną, mamy społeczność.

          • Linki prowadzące do konkurencji może Pan wstawić, ale na facebook’u bądź na komunikatorze, a nie portalu z recenzjami… Tak jak pisaliśmy wcześniej – nie zamierzamy brać przykładu z osób, które biorą opis słuchawek jako dzieło dla romantyków bądź mają zerowe pojęcie o tym, o czym piszą. Jeśli komuś odpowiada przekłamany tekst, to nikt nie stoi na przeszkodzie, by nim się sugerować. Tutaj dobrze wiemy, o czym mówimy. Zalecamy lekturę w postaci poniżej, jeśli dalej istnieją jakieś wątpliwości kiedy słuchawki są mdłe (czyli utwory brzmią jak przez wodę gwoli ścisłości):
            https://acousticstoday.org/he-perception-and-measurement-of-headphone-sound-quality-what-do-listeners-prefer-sean-e-olive/
            https://www.envytech.pl/wykresy/
            https://www.envytech.pl/metodologia-pomiarowa/

            Pozdrawiamy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *