Genesis Thor 230 TKL

Król budżetowych klawiatur jest zagrożony. Test i recenzja Genesis Thor 230 TKL

Maciej Nogaj
Genesis Thor 230 TKL
3.9
Ocena końcowa

Pod koniec lutego marka Genesis zaskoczyła świat prezentacją nowego, wyjątkowo udanego headsetu Toron 531. Jednak cofając się jeszcze trochę wcześniej, nie możemy pominąć ich poprzednich sukcesów – doskonale ocenianego Zircon 500 oraz prawdziwej perełki, jaką był Thora 404 TKL. Ta ostatnia, owoc współpracy z nami, natychmiast stała się hitem na polskim rynku. Już od kilku miesięcy obserwujemy imponujący postęp polskiego producenta, a dzisiaj z radością prezentuję Wam najnowsze dzieło – Thora 230 TKL. To budżetowy gracz, który stanowi prawdziwego konkurenta dla uwielbianego przez całą społeczność Dark Project KD87A Skeleton. Zapraszam…

Specyfikacja

⦁ Rozmiar: TKL (80%)
⦁ Łączność: Przewodowa
⦁ Przełączniki: Outemu Red (liniowe) / Brown (taktyczne) / Panda (taktyczne)
⦁ Typ przełączników: Liniowy / Taktyczny
⦁ Typ obudowy: Closed design (zamknięta)
⦁ Podświetlenie: RGB
⦁ Keycapy: ABS
⦁ Oprogramowanie: Obecne
⦁ Wymiary: 363 x 155 x 39mm
⦁ Waga: 730 g
⦁ Gwarancja: 24 miesiące
⦁ Cena: 179 zł

Opakowanie i zawartość

Genesis Thor 230 zachowuje charakterystyczną stylistykę swoich braci z linii Thor. Pudełko utrzymane jest w szaro-grafitowej tonacji z wyraźnymi czerwonymi akcentami. Na przedniej części opakowania widnieje render klawiatury, logo marki Genesis oraz informacje o wersji przełączników, pełnym podświetleniu RGB i funkcji hot-swap. Co więcej, po raz pierwszy zauważamy na opakowaniu wyróżnienie dotyczące kompatybilności z konsolami PS4/5 oraz XBOX One i Series X/S, co z pewnością dla niektórych będzie ważnym atutem.

Na tylnej części po lewej stronie znajdują się trzy dostępne opcje przełączników, wraz z ich specyfikacjami. Natomiast po prawej stronie umieszczony jest kolejny render klawiatury, uzupełniony przez bogatą gamę informacji, takich jak możliwość wyciszenia klawiszy pianką lub podświetlenie oferujące dwadzieścia różnorodnych trybów.

Genesis Thor 230 TKL

Po otwarciu opakowania ukazuje się klawiatura, która jest umieszczona bardzo skromnie i słabo zabezpieczona. Brak jest specjalnych gąbek czy wkładek, które chroniłyby ją podczas transportu. Jest to pierwszy raz, kiedy spotykam się z tak słabo zapakowanym urządzeniem. Niemniej jednak, fakt, że Thor 230 jest praktycznie ściśnięty w pudełku, sprawia, że klawiatura nie jest luźna i powinna być dobrze zabezpieczona przed ewentualnymi uszkodzeniami podczas transportu.

Wewnątrz opakowania znajdziemy klawiaturę Genesis Thor 230 TKL, druciany keycap i switch puller, który został zintegrowany w formie jednego narzędzia, oraz dwa dodatkowe przełączniki na wypadek awarii. Dodatkowo, w zestawie znajduje się przewód, naklejki oraz instrukcja obsługi. W przypadku wariantu z kolorowymi nakładkami, otrzymujemy również kilka keycapów gratis.

Genesis Thor 230 TKL

Jakość wykonania i wygląd

Na spodzie klawiatury znajdziemy łącznie siedem naklejek antypoślizgowych, z czego dwie z nich umieszczone są na nóżkach. Nóżki te są dwustopniowe, co umożliwia regulację kąta nachylenia, zapewniając użytkownikowi większy komfort pracy. Dodatkowo, warto docenić zamkniętą obudowę (non-floatkey), która nie tylko sprawia, że klawiatura prezentuje się estetycznie, ale także wpływa pozytywnie na jej brzmienie. Dzięki temu rozwiązaniu, dźwięk klawiszy jest głębszy.

Obudowa Thor 230 TKL została wykonana w całości z tworzywa sztucznego, co jest konsekwencją cenowej kategorii tego produktu. W podobnym przedziale cenowym można by rzeczywiście oczekiwać metalowej płyty mocującej, takiej jak w przypadku Thor 303. Obecność plastikowego plate’a skutkuje uginaniem się klawiatury, jednak warto zauważyć, że mimo tego klawiatura nie trzeszczy ani nie skrzypi.

Bardzo cieszy mnie fakt zaimplementowania pianki akustycznej między PCB a płytą mocującą w Thorze 230 TKL, co skutecznie eliminuje wszelkie niechciane dźwięki. Jest to miłe zaskoczenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę tej klawiatury. To kolejny dowód na staranność i wysoką jakość wykonania produktów Genesis, które dbają o satysfakcję i komfort użytkowników nawet w budżetowych przedziałach cenowych.

Recenzowana klawiatura jest dostępna obecnie w aż trzech wersjach kolorystycznych, chociaż właściwie są to dwie różne kombinacje. Trzecia opcja, to czarna obudowa z jedynie zmienionymi nakładkami. Cieszę się, że Genesis zdecydował się stworzyć białą wersję, ponieważ takie klawiatury często brakuje na rynku, a ta prezentuje się naprawdę uroczo! Dodatkowo, połączenie czerni z grafitem oraz żółtym akcentem tworzy bardzo interesujący efekt wizualny, co dodaje tej klawiaturze charakteru i oryginalności.

Genesis Thor 230 TKL

Hot-swap

Mimo niskiej ceny, producent postanowił dodać funkcję hot-swap, co z pewnością stanowi dodatkową zaletę Thora 230 TKL. Niemniej jednak, musimy pójść na pewien kompromis, ponieważ klawiatura nie posiada gniazd Kailh, a jedynie Outemu. W rezultacie nie możemy używać przełączników MX-style, takich jak Gateron, Cherry czy Kailh. Ogranicza nas to do trzypinowych przełączników Outemu, KTT lub AKKO. Funkcja hot-swap nadal jednak pozwala użytkownikom na dostosowanie klawiatury do swoich preferencji bez konieczności lutowania, co z pewnością docenią zarówno doświadczeni gracze, jak i ci, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z mechanicznymi klawiaturami.

Układ

Thor 230 TKL to już prawdziwa klasyka i najpopularniejszy wybór wśród graczy. Jako klawiatura TKL (TenKeyLess) pozbawiona jest NumPadu w porównaniu do standardowego Full-size, co przekłada się na oszczędność miejsca na biurku i więcej przestrzeni dla myszki. Korzysta z layoutu ANSI, który jest również najczęściej wybieranym układem w pre-buildach. Wyróżnia go długi lewy Shift oraz niski prawy Enter.

Podświetlenie

Oczywiście, Thor 230 TKL wyposażony jest w podświetlenie RGB. Zarządzanie podświetleniem jest możliwe za pomocą skrótów klawiszowych lub oprogramowania. W wersji Lite dostępny jest tylko tryb tęczy. W czarnych wersjach kolorystycznych podświetlenie może wydawać się słabe z powodu czarnej płyty mocującej, natomiast w białej wersji Thora wszystkie efekty i kolory prezentują się o wiele lepiej.

Obie wersje mają problemy z odwzorowaniem barw – biały wygląda bardziej jak różowy lub blado fioletowy, a żółty przypomina bardziej odcień pomarańczowego. Jednak reprodukcja pozostałych kolorów nie budzi zastrzeżeń, co w kontekście niskiego budżetu można uznać za satysfakcjonujące.

Indykatory znajdują się nad strzałkami i zostały przeniesione z modelu Thor 404 TKL. W obu przypadkach składają się z dwóch diod LED: jedna informuje o włączonym CapsLocku, a druga o Scroll Locku. W przypadku czarnej wersji, napisy pod indykatorami są praktycznie niewidoczne z powodu nadruku w równie czarnym kolorze. Dopiero przy bliższym przyjrzeniu się można odczytać do czego dany indykator służy. W wersji białej problem nie występuje, ponieważ napisy są szare.

Keycapy

Nakładki w Thor 230 TKL wykonane są z ABS-u, co może prowadzić do szybkiego ścierania się i efektu błyszczenia, co estetycznie nie prezentuje się najlepiej. Lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie materiału PBT, który można już znaleźć u konkurencji. Jednak zastosowano metodę double-injection, gdzie czcionka jest oddzielną częścią od reszty nakładki, co zapobiega ścieraniu się znaków i zapewnia ich ciągłą widoczność. Legendy multimedialnych funkcji zostały naniesione laserowo, co sprawia, że są one nietrwałe i mogą ulec szybkiemu zużyciu, zwłaszcza po intensywnym użytkowaniu.

Na pochwałę zasługuje sama czcionka, która znajduje się na górnej części i jest wycentrowana, prezentując się prosto i elegancko. Co istotne, literki, takie jak B, P czy R, mają domknięte „brzuszki”, co sprawia, że litera O nie wygląda jak (). Dodatkowo, wszystkie przyciski funkcyjne, takie jak Backspace, Tab czy Shift, oznaczone są zarówno symbolem, jak i napisem. Wiele klawiatur obecnie ma niespójności między tymi klawiszami, gdzie np. wszystkie są oznaczone napisem, a tylko Backspace ma strzałkę. Choć to szczegół, miło jest zobaczyć taką spójność w klawiaturze o tak przystępnej cenie.

Profil nakładek to standardowe OEMy. Pisanie na nich jest bardzo wygodne i przyjemne, choć z niecierpliwością oczekuję na jakąś nowość na polskim rynku.

Przełączniki i stabilizatory

Genesis Thor 230 TKL jest oferowany w trzech wariantach przełączników: Outemu Red, Brown oraz mniej znane Panda, które, podobnie jak wersja brązowa, są switchami tactile. Zanim jednak przejdę do recenzji każdej z tych wersji, chciałbym podkreślić, że stereotypy typu „czerwone do grania, niebieskie do pisania, a brązowe coś po środku” mogą być mylące. Każdemu z was zarówno do grania, jak i do pisania, mogą odpowiadać różne rodzaje przełączników. Jeśli nie jesteście pewni, zamiast kierować się opinią pseudo-recenzentów, polecam osobiście przetestować różne rodzaje przełączników, aby poznać swoje preferencje.

Najbardziej podstawowe przełączniki Outemu były znane ze swojej bardzo niskiej ceny, co niestety często przekładało się na niską jakość. Wiele osób doświadczyło problemów, takich jak wysiadające przyciski po zaledwie kilku miesiącach użytkowania. Dlatego producent stworzył wersję dust-proof, która chroni przed wnikaniem kurzu do środka. Wersja dust-proof powinna zatem wytrzymać znacznie dłużej. Dodatkowym efektem ubocznym jest poprawiona stabilność i płynność działania, gdyż pierwotna wersja była często szorstka i korzystanie z niej nie należało do przyjemnych doświadczeń.

Outemu Red

Przełączniki Outemu Red dust-proof to liniowe switche, co oznacza, że podczas nacisku nie ma wyczuwalnego punktu informującego o aktywacji. Aby aktywować przełącznik, potrzebujemy tylko 45 gf siły i odbywa się to na wysokości 2 milimetrów, natomiast aby wcisnąć go do końca, wymagane jest 55 gramów siły i odbywa się to na głębokości 4 mm. To sprawia, że są to bardzo lekkie przełączniki, co może być zarówno zaletą, jak i wadą – zależnie od preferencji użytkownika. Osobiście, jako osoba pisząca dużo, preferuję nieco cięższe przełączniki, aby uniknąć literówek. Niemniej jednak, dla graczy mogą one być idealne. Chociaż na przełącznikach nie znajduje się żaden smar, nie są one bardzo szorstkie. W ostatecznym rozrachunku są to całkiem przyzwoite przełączniki, zauważalnie poprawione w porównaniu pierwszej wersji Outemu.

Outemu Brown

W przypadku przełączników tactile, takich jak Outemu Brown, w momencie aktywacji odczujemy charakterystyczny klik. Są one również nieco cięższe, gdyż do aktywacji potrzebujemy 55 gf na przejście 1,8 mm oraz 60 gf, aby wcisnąć przełącznik do końca. Outemu Brown również nie zostały w żaden sposób przesmarowane, co może powodować tzw. pingowanie, czyli wydawanie metalicznego pogłosu podczas pisania. W tej kwestii Genesis poradził sobie jednak lepiej niż niektórzy konkurenci, którzy montują metalową płytę mocującą, co mogłoby jeszcze bardziej wzmocnić pogłos. Pomimo tego, granie i pisanie na przełącznikach Brown było akceptowalne, szczególnie biorąc pod uwagę niski budżet. Porównując do innych klawiatur w tej cenie, odczucia z użytkowania Thora 230 TKL były bardzo pozytywne.

Stabilizatory

Jedną z największych zalet Thora 230 TKL są stabilizatory. Są one montowane na płycie i co najważniejsze – zostały przesmarowane. Ilość użytego smaru jest wystarczająca, aby wyeliminować większość nieprzyjemnych dźwięków, takich jak szelest czy klekot. To, że producent przyłożył tak dużą wagę do tego szczegółu, jest miłym zaskoczeniem, zwłaszcza w klawiaturze o tak przystępnej cenie. Brawo Genesis!

Brzmienie

Nie jest to zaskoczenie, że Genesis Thor 230 TKL nie brzmi zbyt imponująco. Uważam jednak, że istnieją ważniejsze aspekty, na które należy zwrócić uwagę niż dźwięk, szczególnie w przypadku tak przystępnego cenowo urządzenia. Niemniej jednak, należy pochwalić świetne wygłuszenie konstrukcji za pomocą wielu warstw pianek, a także przyklejenie dwóch części pod spacją, co eliminuje echo. To sprawia, że klawiatura nie jest zbyt głośna. Niestety, jak już wspomniałem, brak smaru w przełącznikach powoduje metaliczny pogłos. Na szczęście można temu łatwo zaradzić, kupując smar i poświęcając około dwie godziny na nałożenie go, co rozwiąże ten problem.

Outemu dust-proof red
Outemu dust-proof brown

Oprogramowanie

Niestety, jak to często bywa w przypadku polskich marek, do każdego produktu musimy instalować zupełnie inne oprogramowanie.

W przypadku Thora 230 TKL praktycznie nie ma różnic względem droższych propozycji. Możemy nadal nagrywać makra, przeprogramowywać przyciski, zmieniać tryby oraz kolory podświetlenia. Co więcej, klawiatura ta posiada wbudowaną pamięć, dzięki czemu po przełączeniu się na inny komputer, nasze ustawienia pozostaną zachowane. To godne pochwały, zwłaszcza w przypadku tak budżetowej propozycji.

Podsumowanie Genesis Thor 230 TKL

Do tej pory dwiema najlepszymi klawiaturami w przedziale cenowym do 200 złotych były Genesis Thor 303 Silent Peach oraz Dark Project KD87A Skeleton, a także gdzieś w oddali Krux Atax Pro, Thor 230 TKL również wypada całkiem nieźle na ich tle.

Względem ATAXa wygrywa z nim na praktycznie każdej płaszczyźnie. Niemniej jednak, moim zdaniem nadal warto byłoby dopłacić do KD87A Skeleton, ponieważ w mojej opinii nadal pozostaje on najlepszym budżetowym TKL-em ze względu na doskonałe stabilizatory i przełączniki. Jednak wybór zależy od indywidualnych potrzeb użytkownika, ponieważ Thor 230 TKL ma w przeciwieństwie do Dark Projecta pianki wyciszające, hot-swapa, odpinany przewód, non-floatkey. Przegrywa za to w wykonaniu, ponieważ KD87A posiada metalową płytę oraz ma znacznie lepsze przełączniki, bo mowa tu o znanych już G3MS, które są po prostu świetne i wiele dodają tej klawiaturze. Dlatego ciężko w tym pojedynku wybrać wygranego, ponieważ zależy to tak właściwie od Waszych potrzeb i preferencji, jednak osobiście poszedłbym w stronę KD87A.

Trochę różnic występuje też między Thorem 303 Silent Peach a Thor 230 TKL. Silent Peach jest lepiej wykonany dzięki metalowej płycie mocującej, jednak ma otwartą obudowę (floating-key). Natomiast Thor 230 TKL ma znacznie ciekawsze przełączniki, które są od tego samego producenta, ale wykazują się praktycznie nie słyszalnym działaniem, więc również nie pingują.

Osobiście uważam, że jeśli ktoś potrzebuje klawiatury w przystępnej cenie, to Thor 230 TKL jest godnym polecenia wyborem. Jednak z własnego doświadczenia, wolałbym dopłacić kilkadziesiąt złotych do Thora 303, a najlepiej poczekać i dozbierać do Thor 404 TKL, którego bez wątpienia można go uznać za najlepszą klawiaturę w przedziale cenowym do 300 złotych.

Recenzja jest możliwa dzięki Genesis, który udostępnił sprzęt do testów.

Genesis Thor 230 TKL
Ocena końcowa
3.9
Zawartość 4.5
Jakość wykonania 3.9
Keycapy 3.7
Przełączniki 3.2
Stabilizatory 4.2
Oprogramowanie 4
Udostępnij ten artykuł
przez Maciej Nogaj
Obserwuje:
Cześć! Jestem Maciek i od wielu lat interesuję się technologią, a głównie peryferiami. Już w momencie, w którym dostałem swój pierwszy laptop, a następnie zakupiłem legendarne Razer Kraken Pro Orange zacząłem nałogowo kupować i testować sprzęt. Moją drugą wielką pasją jest motoryzacja i wszystko co z tym związane, zaczynając od lego, kończąc na spottach.
Napisz komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *