Dark Project KD87A

Recenzja Dark Project KD87A – czarny koń wśród klawiatur

Maciej Nogaj
Dark Project KD87A
4.7
Ocena końcowa

Całkiem niedawno na naszej stronie mogliście zobaczyć dwa artykuły głównie poświęcone marce Dark Project. Dotyczyły one dwóch klawiatur – KD87A Skeleton oraz KD104A. Ostatnio wpadła mi w ręce kolejna ich konstrukcja – Dark Project KD87A. Jest to również klawiatura, która na pierwszy rzut oka wygląda idealnie. Wyposażona w nasmarowane, liniowe przełączniki, przesmarowane stabilizatory, foam mod, hotswap, closed design, w cenie 399 złotych… To wszystko brzmi idealnie, prawda? Jednak czy na pewno tak jest? Zapraszam do przeczytania recenzji!

Specyfikacja:

⦁ Rozmiar: TKL (80%)
⦁ Łączność: Przewodowa
⦁ Przełączniki: G3MS Sapphire
⦁ Typ przełączników: Liniowy
⦁ Typ obudowy: Closed design (zamknięa)
⦁ Podświetlenie: RGB
⦁ Keycapy: PBT
⦁ Oprogramowanie: Obecne
⦁ Wymiary: 362 x 138 x 39 mm
⦁ Waga: 1320 g
⦁ Gwarancja: 2 lata
⦁ Cena: 399 zł

Specyfikacja pochodzi ze strony BlackWhite.pl.

Opakowanie i zawartość

Dark Project KD87A przychodzi do nas w bardzo minimalistycznym opakowaniu. Na jego froncie można zobaczyć nie standardowy render, a tylko część klawiatury wykonanej w formie szkicu. Efekt na pewno ciekawy. Z racji, że DP prowadzi sprzedaż póki co tylko w sklepach online, to opakowanie nie ma żadnego znaczenia, ponieważ jeśli mieliby wejść z produktami do sklepów stacjonarnych, wątpię, żeby osoba nieznająca się zupełnie na sprzęcie komputerowym zwróciła na nią uwagę wśród reszty, gdzie pudełka świecą każdym kolorem tęczy. Jednak kończąc już ten wykład marketingowy, w lewym górnym rogu znajdziemy naklejkę z informacjami o przełącznikach, nakładkach, podświetleniu, układzie klawiszy, kolorze klawiatury i nakładkach. Z tyłu również cała reszta specyfikacji i naszkicowana, tym razem w całości, KD87A.

Po zdjęciu koszulki ukazuje się karton z logo producenta umieszczonym na środku. Po otwarciu odkrywa się identycznie zapakowaną klawiaturę, która jest taka sama jak w wersji Skeleton, lecz tańsza o połowę. Moim zdaniem, cena 400 złotych to już kwota, przy której można by się trochę bardziej postarać, aby zapewnić lepsze wrażenia podczas rozpakowywania produktu. Być może jednak jest to celowy zabieg? Czy Dark Project może celować w grupę odbiorców, dla których priorytetem jest jakość w stosunku do ceny, a nie tylko efektowne opakowanie czy inne zbędne elementy? Zapewne właśnie taki jest ich cel. Jeśli chodzi o pozostałe akcesoria, wewnątrz znajdziemy:

  • DRUCIANY Keycap puller – nareszcie ktoś pomyślał i zadbał o ten szczegół, który uniemożliwi porysowanie nam nakładek, WIELKI PLUS!
  • Switch puller,
  • przewód USB-C do USB-A,
  • 4 różne przełączniki, lecz wszystkie liniowe,
  • osłonka odpowiedzialna za przymocowanie kabla.
Dark Project KD87A

Zestaw jest obszerny, najbardziej cieszę się, że w końcu jakiś producent dołożył kilka groszy do drucianego keycap pullera. Zastanawia mnie sens tej osłonki, bo wątpię, żeby ktoś tego używał. Dodam również, że wcześniej nigdy w życiu nie spotkałem się z czymś takim, ani ludźmi mającymi problem z odpinającym się kablem. Producent mógł też dodać podkładkę pod nadgarstki, mimo że nie jestem jej fanem, to na pewno wiele osób by z niej skorzystało.

Wygląd

Dark Project KD87A to klawiatura w formacie Tenkeyless (TKL / 80%), co oznacza, że pozbawiono ją bloku numerycznego znajdującego się po prawej stronie. Dzięki temu zwiększa nam to powierzchnię na biurku na np. myszkę. Layout TKL z pewnością przypadnie do gustu zarówno graczom, jak i pracownikom, którzy nie używają NumPada. Wykorzystany układ to ANSI, czyli długi lewy Shift i niski Enter. Na plus takiego rozwiązania jest kompatybilność, gdyż większość producentów nakładek zwraca uwagę właśnie na ten układ. Podoba mi się także jej minimalizm i surowy wygląd. Punkty ode mnie dostaje na pewno za miejsce, gdzie producent wygrawerował logo. Jest to pod strzałkami na przedniej ściance. Logotyp to po prostu napis „DARK PROJECT” w szarym kolorze. Cała czarna obudowa wraz z keycapami wyglądają perfekcyjnie, poza jedną małą wadą… Mowa tu o białej płycie mocującej. Jej zastosowanie jest dla mnie w pełni zrozumiałe, ponieważ jej zadaniem jest odbijanie podświetlenia. Gdyby producent zdecydował się na czarny plate, podświetlenie bardzo by ucierpiało i byłoby bardzo słabo widoczne. Jednak w mojej opinii, aktualnie to ogranicza „mrok”, jaki powinien tkwić w tej klawiaturze, co zresztą stara się oddać sama nazwa – DARK PROJECT.

Klawiatura występuje w dwóch wariantach kolorystycznych – czarnym i białym. Dodatkowo, ta pierwsza dostępna jest jeszcze w wielu wersjach różniących się keycapami. Fajnie, że producent dodaje do swojej oferty wiele przełączników zarówno mechanicznych, jak i optycznych. Myślę, że oferta modelu KD87A jest tak szeroka, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Jakość wykonania

Na spodzie Dark Project KD87A znajdują się cztery gumki antypoślizgowe, stopki odpowiadające za kąt nachylenia urządzenia (łącznie dostępne aż trzy kąty nachylenia) oraz trzy kanały do przeprowadzenia przewodu. Szczerze mówiąc, nie wiem, kto mógłby z nich korzystać, ponieważ nie wychodzą one do przodu, tylko poza jednym środkowym kanałem reszta idzie zupełnie na lewo lub prawo, gdzie przecież po prawej stronie używamy myszki. Jak dla mnie jest to całkowicie zbędny gadżet, szczególnie, że psuje on estetykę spoglądając z boku klawiatury.

KD87A wykonana jest z tworzywa sztucznego, mimo to klawiatura praktycznie się nie wygina i nie wydaje dźwięków, powodujących pewne obawy. Fantastyczną wiadomością dla wielu osób powinna być informacja o hot-swapie obecnym w tym urządzeniu. Dzięki niemu będziemy w stanie wymienić przełączniki w ciągu kilkunastu do kilkudziesięciu minut i nie będziemy potrzebowali do tego żadnych specjalnych umiejętności ani lutownicy. Hot-swap obsługuje gniazda mx-style 3 oraz 5 pin, więc np. mainstreamowe switche jak Cherry, Gateron, Kailh bez problemu tu wejdą. Możemy również zdecydować się na coś bardziej ekskluzywnego, jak Gazzew Boba U4T lub Tecsee Orange.

Dark Project KD87A

Cieszy mnie bardzo, że mamy tu do czynienia z zamkniętą obudową, czyli tzw. closed design. Oznacza to, że boki klawiatury są zakryte i nie widzimy top housinga switcha (górnej obudowy przełącznika). Wpływa to pozytywnie na brzmienie, jest ono głębsze i basowe. Moim zdaniem, poprawia też walory klawiatury i wygląda zdecydowanie lepiej. Dodatkowo, dla lepszych wrażeń dźwiękowych w środku urządzenia zaimplementowano modyfikację w postaci pianki, czyli tzw. Foam mod oraz warstwę gumy między płytą mocującą a PCB.

Podświetlenie

Dark Project KD87A posiada pełne podświetlenie RGB. Działa ono w 100% poprawnie, mamy do wyboru X trybów podświetlenia. Jednak większość z nas prawdopodobnie ogranicza się do trzech. Barwy są jasne, żywe i intensywne. Kolory są dobrze odwzorowane. Nawet biały wygląda bardziej jak biały niż różowy. Kolory są zawsze problematyczne, ale dzięki płycie mocującej w tym samym kolorze jest naprawdę dobrze.

Między rzędem klawiszy Print, Scroll, Pause oraz Ins, Home, PgUp. To standardowe miejsce w formatach TKL. Lampki są malutkie i świecą na biało. W porównaniu np. do Krux Atax Pro podoba mi się, że dioda nie jest jaskrawa i nie rzuca się w oczy. Dodatkowo światło nie przechodzi spodem, z czym niestety Atax miał problem. Brakuje mi jedynie obrazków lub napisów informujących, za co odpowiada dana dioda. Pierwsza informuje o włączonym CapsLocku, druga o ScrollLocku, zaś trzecia o włączonym „trybie dla graczy”. Ten tryb blokuje Windows Key, co uniemożliwia przypadkowe zminimalizowanie gry.

Dark Project KD87A
Dark Project KD87A
Dark Project KD87A
Dark Project KD87A
Dark Project KD87A
Dark Project KD87A

Keycapy

Nakładki zamontowane są z materiału PBT, który cechuje się lepszą wytrzymałością na ścieranie niż ABS. Dzięki temu keycapy dopiero po dłuższym czasie zaczną błyszczeć. Dodatkowo zastosowana jest popularna metoda double-shot. Uniemożliwia ona ścieranie się czcionki, ponieważ jest ona oddzielnym kawałkiem plastiku od reszty nakładki, dlatego nie ważne, ile byśmy ich używali, znaki pozostaną widoczne.

Jestem mile zaskoczony zastosowaniem pianki w środku spacji oraz gumy umieszczonej pod nią w płycie mocującej. To innowacyjne rozwiązanie w stosunkowo „taniej” klawiaturze. Celem jest wyeliminowanie niechcianych dźwięków. Szczerze mówiąc, nie poprawia to efektu w sposób wybitny, prawdopodobnie ze względu na materiał użyty do produkcji. Profil tym razem to nie OEM, a Cherry. Są one do siebie zbliżone, ale różnią się tym, że Cherry są niższe. Istnieją także inne różnice, ale pominię je, ponieważ są nieznaczące i niezauważalne. Fajnie, że producent próbuje nowych rozwiązań. Mam nadzieję, że w przyszłych modelach zobaczymy jeszcze ciekawsze profile.

Czcionka w Dark Project KD87A jest prosta i elegancka. Znajduje się na samej górze keycapa, centralnie na środku całej szerokości. Bardzo mi się podoba, że „brzuszki” w literach takich jak P, O, B, Q itp. są zamknięte. To przykład, że Dark Project zwraca uwagę na najmniejsze szczegóły. Niestety, nie wszystkie klawisze typu Enter, Caps czy Shift posiadają napis, a Backspace, nie wiadomo dlaczego, ma strzałkę. To stwarza lekką niespójność i zaburza estetykę. Brak ikon funkcji multimedialnych na nakładkach jest także niedogodnością. Jeśli chcemy zmienić kolor podświetlenia z poziomu klawiatury, musimy zajrzeć do instrukcji. To samo tyczy się regulacji głośności i innych zadań.

Dark Project KD87A

Przełączniki i stabilizatory

Dark Project KD87A oferuje wiele wariantów przełączników, zarówno optycznych, jak i mechanicznych. Niestety, wszystkie dostępne wersje mają switche liniowe. Dla fanów switchy taktyczne i clicky pozostają do nabycia osobno, co zwiększa koszty. Jednak mamy hot-swap, więc możemy je szybko i bezpiecznie wymienić.

Moim egzemplarzu po raz drugi znalazły się G3MS, to ciekawe i interesujące przełączniki, ze względu na ich rzadkość. Prawdopodobnie są to switche stworzone specjalnie dla marki, co sprawia, że są to switche premium. G3MS Teal to przełączniki liniowe, co oznacza, że podczas nacisku nie odczujemy momentu aktywacji, a opór wynika tylko z naciśnięcia sprężyny. Wymagana siła nacisku wynosi 50 gramów, a aktywacja zachodzi na poziomie 2 mm. Do samego dna potrzeba już 60 gf. Wysokość przełączników wynosi standardowe 4 mm. Przełączniki są przesmarowane i producent nie oszczędzał na smarze. Chodzą gładko, płynnie i brzmią świetnie. Również brzmienie przypomina mi Gateron Yellow Pro, które są powszechnie lubiane.

Stabilizatory są zaskakująco dobre. Z ich cyjanowym kolorem zaimponowały mi od razu. Ale najważniejsze jest to, że są wkręcone w PCB, a nie wciśnięte w plate. Dzięki temu są bardziej stabilne. Są również nasmarowane, co poprawia ich płynność i brzmienie. Wszystko to eliminuje niechciane dźwięki i szelest.

Jasne jest, że Dark Project KD87A brzmi fantastycznie. To głównie efekt smarowania przełączników i stabilizatorów. „Smaczki” takie jak pianka wewnątrz spacji i guma pod spodem spowalniają niechciane dźwięki. Brzmienie nie jest zbyt głębokie, a także nie ma niepożądanych efektów, takich jak pingowanie lub klekotanie stabilizatorów.

Sound Test Dark Project KD87A

Oprogramowanie

Dark Project KD87A posiada dedykowane oprogramowanie, które możemy pobrać ze strony producenta. Wygląd graficzny programu jest minimalistyczny i czytelny. Program jest intuicyjny i umożliwia zmianę koloru i trybu podświetlenia, ustawienie macro, przeprogramowanie przycisków i blokowanie skrótów klawiszowych, które mogłyby wyjść z gry. Oprogramowanie jest znacznie lepsze niż to, które było w wersji Skeleton.

Muszę też przyznać, że miałem problem z zainstalowaniem oprogramowania na moim komputerze z systemem Windows 10. Polegał on na tym, że sam program po prostu nie chciał się otworzyć. Próbowałem wiele razy rozwiązać problem różnymi sposobami, ale nic to nie dało. Podejrzewam, że może to być spowodowane przez poprzedni program do obsługi KD87A Skeleton, jednak jego odinstalowanie również nic nie pomogło. Jednak po przejściu na inną jednostkę z systemem Windows 11, bez żadnych przeszkód działał wyśmienicie.

Dark Project KD87A Software
Dark Project KD87A Software
Dark Project KD87A Software
Dark Project KD87A Software

Podsumowanie Dark Project KD87A

Jak dotąd udało mi się przetestować dwa urządzenia spod szyldu DP i już jestem wielkim fanem tej marki, przynajmniej jeśli chodzi o ich klawiatury, bowiem tylko tę kategorię mogłem sprawdzić. Po zwróceniu uwagi na wiele szczegółów, które producenci często olewają, widzę, że firma wie, co i dla kogo robi produkty. Przykłada uwagę do najmniejszych detali i to wszystko oferując za bardzo uczciwą cenę dla konsumenta.

Dark Project KD87A wywarł na mnie świetne wrażenie. Już w momencie, gdy zobaczyłem druciany keycap puller, wiedziałem, że będzie dobrze i nie zawiodłem się. Jakość wykonania jest taka, jakiej się spodziewałem. Nie znalazłem żadnych większych wad czy niedociągnięć producenta. Nawet indykatory zostały przemyślane i odpowiednio dobrane. W końcu doczekałem się także nakładek o innym profilu niż OEM, a na dodatek są to klawisze PBT double-shot. Podoba mi się zastosowana pianka wewnątrz klawiatury oraz w spacji, a pod nią znajduje się guma służąca do wyciszania niepożądanych dźwięków, nie wspominając nawet o zamkniętej konstrukcji.

Jeśli miałbym wskazać, co mnie najbardziej przekonuje w tej recenzowanym sprzęcie, to wymieniłbym przełączniki, stabilizatory oraz hot-swap. Lubię bardzo liniowe przełączniki, zwłaszcza jeśli są średnio ciężkie i odpowiednio nasmarowane. Tak jest w tym przypadku. Do tej pory moimi ulubionymi przełącznikami liniowymi były i nadal są Gateron Milky Yellow Pro. Różnią się one od zwykłych GYP obudową, przez co brzmią dużo lepiej, ale gorzej przepuszczają światło. Być może dlatego G3MS Teal przypadły mi do gustu, ponieważ ich specyfikacja jest bardzo zbliżona do tych żółtych gateronów. Stabilizatory, przymocowane do płyty głównej, to coś, czego nie spodziewałem się w standardowej klawiaturze. Są one także świetnie nasmarowane, dzięki czemu nie szeleszczą ani nie klekoczą.

Co do wad, Dark Project KD87A praktycznie ich nie ma. Problem z instalacją oprogramowania na systemie Windows 10 to jedna z niewielu niedogodności. Dodatkowo brak wyboru switchy tactile i clicky w ofercie to pewien mankament. Jednak dzięki hot-swapowi, można je szybko wymienić na własne ulubione.

Ostateczne pytanie brzmi: Czy kupiłbym Dark Project KD87A? Odpowiedź jest zależna. Jeśli miałbym ograniczony budżet do 400 złotych, to zdecydowanie tak. Jeśli budżet byłby elastyczny lub preferowałbym inne rodzaje switchy, to mogę spojrzeć na inne opcje, takie jak ENDORFY Thock TKL Wireless. Jest ona nieco tańsza, również posiada hot-swapa i w swojej ofercie ma także przełączniki taktyczne i klikające. Niestety, przez otwartą konstrukcję brzmienie jest nieco niższej jakości, ale i tak jest przyzwoite. Gdybym miał trochę więcej pieniędzy do wydania, z pewnością zainteresowałbym się klawiaturami Keychron, które oferują praktycznie każdy rodzaj przełączników,. Oczywiście, Dark Project KD87A dostaje ode mnie rekomendacje i tym samym zapisuje się na listę polecanych klawiatur.

Rekomendacja EnvyTech

Recenzja jest możliwa dzięki firmie Dark Project, która udostępniła sprzęt do testów.

Dark Project KD87A
Ocena końcowa
4.7
Zawartość zestawu 4.6
Jakość wykonania 5
Keycapy 4.8
Przełączniki 5
Stabilizatory 5
Funkcjonalność 4.5
Oprogramowanie 4
Udostępnij ten artykuł
przez Maciej Nogaj
Obserwuje:
Cześć! Jestem Maciek i od wielu lat interesuję się technologią, a głównie peryferiami. Już w momencie, w którym dostałem swój pierwszy laptop, a następnie zakupiłem legendarne Razer Kraken Pro Orange zacząłem nałogowo kupować i testować sprzęt. Moją drugą wielką pasją jest motoryzacja i wszystko co z tym związane, zaczynając od lego, kończąc na spottach.
3 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *